Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Obchody rocznicy powstania węgierskiego 1956 r.

Treść

"Zdrajcy narodu!" i "Gyurcsány wynocha!" - takimi okrzykami uczcili wczorajsze obchody 50. rocznicy rewolucji węgierskiej mieszkańcy Budapesztu. Interweniujących policjantów powitali skandowaniem liter "AVH" - czyli skrótu nazwy rozwiązanej przed 50 laty stalinowskiej tajnej policji. Choć w oficjalnych obchodach - mimo wcześniejszych obietnic - udział wzięli jedynie zaproszeni goście i media, mieszkańcy miasta nie pozwolili odebrać sobie prawa głosu. Opozycjoniści, którzy zostali w nocy wypędzeni z placu Kossutha, na którym w ciągu dnia odbywały się główne uroczystości, gromadzili się na otaczających go uliczkach. Aby rozpędzić ponad 100 tys. demonstrantów, uczestników antyrządowej manifestacji, policja użyła gazu łzawiącego i gumowych kul.
Na wczorajsze oficjalne uroczystości związane z 50. rocznicą wybuchu rewolucji węgierskiej przybyli zarówno przedstawiciele władz krajowych, jak i zagraniczni goście. Polskę reprezentował prezydent Lech Kaczyński. Jednak obchody raczej nie przypominały obchodów w państwach demokratycznych. W głównych uroczystościach udział wzięli bowiem wyłącznie zaproszeni goście i media, nie było natomiast - mimo zapowiedzi - mieszkańców Budapesztu, domagających się ustąpienia obecnego szefa rządu. Przed uroczystościami plac przed gmachem rządu został podzielony na dwie części. Miasteczko namiotowe osób domagających się dymisji premiera odgrodzono od oficjalnych obchodów rocznicowych kordonem policji i trzymetrowej wysokości parawanem, na którym zawieszono historyczne zdjęcia z powstania węgierskiego. Tuż przed rozpoczęciem uroczystości, po odsunięciu przez demonstrantów niektórych barierek oddzielających otoczenie parlamentu od pozostałej części placu, policja usunęła z okolic gmachu rządu około 50 manifestujących osób. Ostatecznie nawet opozycjoniści mający pozwolenie na przebywanie na placu w czasie uroczystości nie zostali na niego wpuszczeni. Mimo to grupy przeciwników premiera Gyurcsánya gromadziły się przy barierkach odgradzających wejście na plac Kossutha. Ponieważ ich okrzyki docierały do oficjalnych uczestników obchodów rocznicowych, po pewnym czasie policja zepchnęła ich w głąb miasta. W drugiej połowie dnia w centrum miasta doszło do ostrych starć demonstrantów z policją. W celu rozpędzenia protestów policja użyła pałek, armatek wodnych, gazów łzawiących i strzelano gumowymi kulami. W głównym zgromadzeniu protestujących, w pobliżu placu Elżbiety, wzięło udział około 100 tysięcy ludzi.
Oficjalne uroczystości rozpoczęły się podniesieniem flagi i złożeniem przez szefów ponad 50 delegacji kwiatów pod pomnikiem Pamięci Ofiar 25 października 1956 roku. Następnie w parlamencie nastąpiła inauguracja "Budapesztańskiego Forum Wolności" oraz podpisanie przez węgierskie władze i zaproszonych gości "Deklaracji Wolności". Podczas uroczystości premier Węgier - odwołując się do wydarzeń sprzed półwiecza - zaapelował do ludzi całego świata, by odważnie walczyli o dwie wielkie wartości - wolność i demokrację.
W nocy z niedzieli na poniedziałek, na kilka godzin przed planowanymi obchodami - wbrew wcześniejszym zapowiedziom - siłą usunięto kilkuset demonstrujących przed gmachem parlamentu przeciwników obecnego premiera Ferenca Gyurcsánya. Cała akcja zajęła policji zaledwie 15 minut. O godzinie 3.00 nie było już śladu po grupach manifestantów, którzy od kilku dni oblegali budapeszteński plac Kossutha. Użycie siły wobec protestujących obywateli Węgier, domagających się ustąpienia obecnego szefa rządu, policja uzasadniała koniecznością zapewnienia bezpieczeństwa międzynarodowym delegacjom przybyłym na wczorajsze uroczystości. Funkcjonariusze od wielu dni domagali się odejścia demonstrantów sprzed parlamentu. Dzięki rozmowom udało im się jednak wynegocjować zgodę na pozostanie na placu Kossutha podczas wczorajszych uroczystości rocznicowych. Szef policji krajowej Laszlo Bene zapowiedział wówczas, że teren, na którym będą przebywali demonstranci, zostanie oddzielony, a każdy z protestujących będzie sprawdzany przez siły bezpieczeństwa. Zgodnie z obietnicą, również liczba manifestujących miała być nieograniczona. W czasie wczorajszej nocy rozbito jednak obozowisko demonstrantów, ponieważ nie chcieli się oni poddać kontroli antyterrorystycznej.
Jeszcze w przededniu uroczystości Budapeszt do złudzenia przypominał atmosferę pamiętnych dni. Po ulicach przemieszczały się czołgi z napisami "Ruscy won", "Wolność dla prasy", armatki, ciężarówki z powstańcami, flagi z 1956 roku z wyciętym sowieckim symbolem. Gdyby nie wczorajsza pokojowa manifestacja ulicami Budapesztu, w której udział wzięło ponad 10 tysięcy zwolenników opozycji, można by odnieść wrażenie, że przez 50 lat nic się w tym kraju nie zmieniło.
We wczorajszym wywiadzie dla Polskiego Radia Prymas Węgier Péter Erdö podziękował Polsce za pomoc okazaną 50 lat temu. Jak mówił, rocznica wybuchu powstania budzi w narodzie uczucia wdzięczności, solidarności i braterstwa w stosunku do Polaków. Z kolei Ryszard Kaczorowski, ostatni prezydent RP na uchodźstwie, przypomniał, że 50 lat temu zarówno Polonia, jak i Polacy w kraju, którzy wzięli udział w spontanicznej akcji oddawania krwi, starali się pomóc Węgrom. Niestety, jak przyznał prezydent Lech Kaczyński, w czasie oficjalnych uroczystości trochę zabrakło polskich akcentów węgierskiego powstania, które rozpoczęło się od wiecu studentów na znak solidarności z wydarzeniami Poznańskiego Października '56. - Myślałem, że to zostanie oficjalnie udokumentowane, ale okazało się, że nie. Tłumaczono mi w kuluarach (...), że to jest też powód natury politycznej, a jeżeli tak, to należy żałować - ocenił prezydent, czyniąc aluzję do działań postkomunistycznych władz Węgier. Swój pobyt w Budapeszcie polski gość wykorzystał również na spotkanie z prezydentem Niemiec Horstem Koehlerem. Prezydenci rozmawiali m.in. o relacjach Europy z Rosją, a także o roli USA i Rosji na świecie.
W związku z obchodami rocznicy wybuchu krwawej rewolucji Ojciec Święty Benedykt XVI pozdrowił "odważny naród" węgierski i podkreślił, że obchody rewolucji węgierskiej 1956 r. powinny być bodźcem do "refleksji nad moralnymi, etycznymi i duchowymi ideałami i wartościami, które kształtują Europę".
AMJ, PAP, KAI

"Nasz Dziennik" 2006-10-24

Autor: wa

Tagi: rocznica powstania węgierskiego ochody uroczystości budapeszt