Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Obawiają się demonstrantów

Treść

Na kilka dni przed szczytem NATO, który odbędzie się 3 i 4 kwietnia w Strasburgu, Kehl i Baden-Baden, zarówno policja, jak i grupy pacyfistyczne zapowiadają przygotowania do poważnej konfrontacji. Niemieckie agencje informują, że 600 organizacji z 33 krajów chce uczestniczyć w protestach przeciwko natowskiemu szczytowi.

Pierwsze demonstracje odbyły się już w poniedziałek we Freiburgu, gdzie na ulice wyszło około 3 tys. ludzi. Doszło do starć z policją, ale dużo większych konfrontacji obawia się policja w dniach szczytu. Jeden z organizatorów protestu Jonas Frykman z ruchu Interwencyjna Lewica zapowiedział w Berlinie, że jego zwolennicy będą organizowali liczne blokady, tak aby "Barack Obama o nich wiedział". Przeciwnicy NATO planują organizowanie akcji obywatelskiego nieposłuszeństwa.
W związku z informacjami niemieckiego wywiadu, że wraz z demonstrantami do Baden-Baden przybędzie także około 3 tys. lewackich bojówkarzy, znanych z urządzania ulicznych awantur, minister spraw wewnętrznych landu Badenia-Wirtembergia Heribert Rech ogłosił, że w trakcie szczytu znani policji agresywni lewicowi ekstremiści będą musieli codziennie meldować się na policji w miejscu swojego zamieszkania. Jeśli tego nie zrobią, mogą zostać aresztowani. - Oni muszą wiedzieć, że mamy ich na oku - powiedział Rech.
Niemiecka policja oczekuje przyjazdu około 20 tys. przeciwników NATO. Szef policji w Badenii-Wirtembergii Erwin Heter poinformował, że oficjalnie zgłoszonych zostało 14 demonstracji, ale z pewnością będą także organizowane spontanicznie. Porządku podczas szczytu będzie pilnować prawie 15 tys. funkcjonariuszy, a także wojsko. A będzie kogo pilnować, ponieważ gośćmi szczytu będą m.in. amerykański prezydent Barack Obama, kanclerz Angela Merkel czy też francuski prezydent Nicolas Sarkozy.
Również we Francji trwają intensywne przygotowania do szczytu. Strasburg zamienia się w prawdziwą twierdzę, gdzie ograniczony zostanie ruch samochodów i ludzi. Porządku będzie pilnować kilkanaście tysięcy policjantów i żandarmów. Część z nich została ściągnięta nawet z terytoriów zamorskich.
Waldemar Maszewski, Hamburg
"Nasz Dziennik" 2009-04-01

Autor: wa