Obama uraczy Amerykanów NFZ
Treść
Demokraci z senackiej Komisji Zdrowia, Edukacji, Pracy i Emerytur przyjęli ustawę reformującą system opieki zdrowotnej w USA. Zdaniem przedstawicieli tej partii, reforma zapewni obywatelom lepsze ubezpieczenia zdrowotne, a także tańszą opiekę medyczną. W rzeczywistości będzie ona jedynie zmuszała wszystkich mieszkańców Stanów Zjednoczonych do obowiązkowego ubezpieczenia zdrowotnego. Republikanie ostrzegają, że ustawa po pierwsze - odbiera wolność Amerykanom, a po wtóre - środki przeznaczone na reformę czynią ją całkowicie nieopłacalną.
Ustawę o reformie służby zdrowia komisja przyjęła stosunkiem głosów 13:10. Przewodniczący komisji senator Christopher J. Dodd od początku obrad nie ukrywał, że prace nad ustawą mają służyć powołaniu kontrolowanej przez rząd służby zdrowia. W jego opinii, tylko taka służba będzie w stanie konkurować z prywatnymi ubezpieczycielami, a jednocześnie zapewni szeroki dostęp do ochrony zdrowia biedniejszym obywatelom. Ta argumentacja wpisuje się w retorykę prezydenta USA Baracka Obamy, który już wcześniej stwierdził, że Stany Zjednoczone podzielą los największego amerykańskiego producenta samochodów General Motors, jeśli nie zostanie zreformowany system opieki zdrowotnej. Sam Dodd podkreślał, że liczy także na zrozumienie tej potrzeby w szeregach Partii Republikańskiej.
Republikanie zapowiadają poprawki
Ostatecznie jednak Republikanie zagłosowali jednomyślnie przeciwko tej reformie. Senator Michael B. Enzi z Wyoming powiedział, że jego partia zmuszona będzie przedstawić ponad 100 poprawek do tej ustawy, gdyż na forum komisji przedstawiciele Demokratów nie pozwolili im dojść do głosu, uniemożliwiając wywarcie jakiegokolwiek wpływu na kształt dokumentu, zanim trafił on pod obrady całej Izby Wyższej Kongresu. Zdaniem Enziego, zaproponowane przez ludzi Obamy reformy będą kosztowały USA co najmniej 1 bilion USD w ciągu najbliższych 10 lat, co wprowadzi kraj w jeszcze większe zadłużenie, a jednocześnie pozbawi dużą część obywateli prawa do swobodnej decyzji co do tego, kto ma być ich ubezpieczycielem, a także odbierze wolność blisko 50 milionom mieszkańców do pozostawania bez żadnego ubezpieczenia. - Przy obciążeniu podatników kwotą biliona USD tytuł tej ustawy powinien brzmieć "Kosztowna ustawa zdrowotna" - ironicznie podsumowuje Enzi.
Obama szuka "oligarchów"
Demokraci odrzucają te oskarżenia, twierdząc, że koszty nowej ustawy poniosą jedynie najbogatsi. Według projektu główna część reformy ma zostać pokryta z dodatkowego podatku nałożonego na najbogatszych obywateli - 5,4 proc. dla osób o dochodach powyżej 350 tys. USD rocznie. Opozycja ostrzega, że takie działania są pozorne, ponieważ grupa wskazana przez autorów ustawy, charakteryzowana jako "najzamożniejsi", obejmuje w dużej mierze właścicieli drobnych przedsiębiorstw deklarujących dochody swych firm jako prywatne i płacących już obecnie bardzo wysokie podatki. Wprowadzenie projektu w życie oznaczałoby jednak, że najwyższy próg podatkowy w USA wzrósłby do 45 procent.
- Ta sprawa powinna zjednoczyć nas wszystkich jako Amerykanów - powiedział po przyjęciu ustawy przez komisję demokrata Edward M. Kennedy z Massachusetts. - Kiedy wyjdziemy z pracami z naszego pokoju na salę senacką, musimy kontynuować poszukiwanie rozwiązań, które nas łączą, tak by obietnica szeroko dostępnej służby zdrowia o wysokiej jakości mogła być spełniona - dodał.
Republikanin Mitch McConnell z Kentucky odpowiada, że sterowana przez rząd służba zdrowia to nic innego jak wprowadzony do systemu koń trojański, który ma na celu wyparcie prywatnych ubezpieczycieli.
Obie strony zgadzają się jednak, że ta ustawa nie będzie mogła zostać wprowadzona w życie bez uprzedniego skonsultowania jej z Komisją Finansów. Właśnie to ciało będzie zobowiązane do znalezienia biliona USD, jaki pochłonie reforma. Jej przewodniczący Max Baucus stwierdził, że mimo iż Republikanie starają się opóźniać prace nad ustawą, to - w jego opinii - wkrótce dojdzie do opracowania wspólnego dokumentu obu komisji. Także wspólny projekt ma zawierać zapis obowiązkowego ubezpieczenia wszystkich obywateli USA oraz wprowadzenia specjalnych zasiłków dla najbiedniejszych, które mają pozwolić im wywiązać się z tego obowiązku. Oprócz zwiększenia zobowiązań podatkowych dla najbogatszych planuje się także opodatkowanie pracodawców, którzy dostarczają świadczenia zdrowotne tym pracownikom, którzy ubezpieczyli się w ich zakładzie pracy.
Łukasz Sianożęcki
"Nasz Dziennik" 2009-07-17
Autor: wa