Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Obama obawia się Chin

Treść

Ameryka musi poczynić znaczne inwestycje na przyszłość, aby jej gospodarka nadal przodowała w świecie - przekonywał prezydent Stanów Zjednoczonych Barack Obama w trakcie dorocznego orędzia o stanie państwa.
- Musimy prześcignąć resztę świata, uczynić z Ameryki najlepsze na świecie miejsce dla biznesu - powiedział Barack Obama w trakcie trwającego rekordowo długo, bo ponad godzinę, dorocznego przemówienia, w którym roztoczył wizję reform mających zagwarantować konkurencyjność gospodarki wobec wyzwania ze strony Chin i innych wschodzących światowych potęg. Dlatego też podkreślił konieczność nowych wydatków rządowych na ten cel. Poza tym jednak tegoroczne orędzie i jego program nie różniły się od ubiegłorocznego. Podobnie bowiem jak w minionym roku Obama wezwał do inwestycji w "zieloną gospodarkę", czyli czyste technologie i odnawialne źródła energii. - Ma to być "program Apollo naszych czasów" - powiedział, porównując go do programu lotów na Księżyc. Sporo miejsca poświęcił także oświacie, wskazując na potrzebę nadrobienia przez USA zaległości w tej dziedzinie. Amerykańscy uczniowie mają gorsze wyniki w nauce - zwłaszcza w przedmiotach ścisłych - od uczniów z wielu krajów europejskich i azjatyckich. Kolejne dziedziny, które - jak podkreślił - wymagają gruntownych zmian, to infrastruktura, informacja i transport, które w wielu krajach pozostają na wyższym poziomie niż w USA.
Dalsze propozycje zgłoszone w orędziu potwierdziły, że po wyborczej porażce w listopadzie Obama gotów jest do kompromisów z opozycją. I tak prezydent poparł obniżki podatków od korporacji i wezwał do dalszego obniżania barier handlowych, przypominając o zawarciu niedawno układu o wolnym handlu z Koreą Południową. Wyraził ponadto gotowość do wprowadzenia korekt w reformie opieki zdrowotnej, uchodzącej za jego największy sukces, któremu jednak sprzeciwiają się Republikanie. Prezydent przyznał, że w USA trzeba zredukować wysoki deficyt budżetowy, i zapowiedział zamrożenie wydatków rządowych na pięć lat.
Marginesowe miejsce w tegorocznym orędziu zajęły sprawy międzynarodowe. Obama powiedział jedynie, że "wojna w Iraku dobiega końca" i wojska amerykańskie już wkrótce wrócą do kraju. Ponowił też obietnicę, że w lipcu tego roku USA "zaczną wycofywać swe wojska z Afganistanu". Wspomniał następnie o "europejskich sojusznikach" Ameryki (nie wymienił konkretnych krajów) i o planach budowy tarczy antyrakietowej w Europie oraz o "zresetowaniu" stosunków z Rosją, bez wyjaśniania tych haseł.
Marta Ziarnik, PAP
Nasz Dziennik 2011-01-27

Autor: jc