Obama jedzie do Kolorado
Treść
Prezydent USA Barack Obama uda się do stanu Kolorado, aby odwiedzić rodziny ofiar masakry w kinie w mieście Aurora pod Denver. Jak wynika z informacji Białego Domu w trakcie pobytu w Kolorado Obama spotka się także z przedstawicielami lokalnych władz.
W ramach kampanii wyborczej Obama miał jutro wyjechać na trzy dni na zachód kraju. Zadecydował, że wcześniej odwiedzi Aurorę, gdzie podczas premiery najnowszej części Batmana „Mroczny Rycerz powstaje” 24-latek zastrzelił w kinie 12 osób i ranił blisko 60.
W piątek prezydent USA postanowił zawiesić na jeden dzień swoją kampanię wyborczą. Ogłosił, że na znak szacunku dla ofiar ataku flagi narodowe pozostaną opuszczone do połowy masztów przed budynkami publicznymi, misjami dyplomatycznymi i w bazach wojskowych do środy 25 lipca.
Do masakry doszło w nocy z czwartku na piątek. Wówczas uzbrojony i ubrany w maskę przeciwgazową oraz kamizelkę kuloodporną James Holmes wtargnął do sali kinowej, rozpylił gaz i zaczął strzelać do przypadkowych osób. Następnie zbiegł. Policja aresztowała zamachowca chwilę po tragedii na parkingu centrum handlowego, w którym znajdowało się kino. Holmes nie stawiał oporu podczas zatrzymania. Dodatkowo był zaopatrzony w strzelbę i rewolwer. Trzecią sztukę broni palnej funkcjonariusze znaleźli w sali kinowej. Zabójca jest studentem, który wcześniej nie był karany. Ufarbował sobie włosy na czerwono i nazywał siebie "Jokerem" (negatywny bohater w komiksie o Batmanie). Dotychczas nie ustalono motywów jakimi się kierował.
Holmes poinformował policję, że w jego mieszkaniu znajdują się liczne materiały wybuchowe. Funkcjonariusze natychmiast zabezpieczyli teren i ewakuowali mieszkańców budynku. Daniel Oates, szef policji w Aurorze wyjaśnił, że mieszkanie Holmesa było "zaminowaną pułapką", a napastnik zastosował tam bardzo wyrafinowane materiały wybuchowe. Funkcjonariusze twierdzą, że do zamachu zabójca przygotowywał się od dłuższego czasu, o czym świadczy chociażby ilość zgromadzonej przez niego broni i materiałów wybuchowych.
Policjanci, którzy dostali się na wysięgniku na wysokość mieszkania napastnika, przeszukali wnętrze za pomocą zdalnie sterowanej kamery. Według Agencji Reutera, funkcjonariusze nie byli w stanie sami poradzić sobie ze skonfiskowanymi ładunkami, dlatego do pomocy wezwano amerykańską armię. Dziś agencje informują, że policja całkowicie rozminowała mieszkanie sprawcy strzelaniny. "Wszystkie niebezpieczne materiały zostały usunięte" z mieszkania domniemanego sprawcy, 24-letniego Jamesa Holmesa - poinformowały na Twittrze siły porządkowe. Informacje te potwierdził Reutersowi anonimowy funkcjonariusz sił bezpieczeństwa USA. Szczegółów akcji nie ujawniono.
Saperzy przeprowadzili kontrolowaną detonację skonfiskowanych ładunków. Rozbrojenie materiałów w mieszkaniu podejrzanego było konieczne nie tylko ze względów bezpieczeństwa, ale również ze względu na dowody, które mogłyby pomóc w wyjaśnieniu motywów, jakimi kierował się mężczyzna.
Nasz Dziennik Poniedziałek, 22 lipca 2012
Autor: au