Przejdź do treści
Przejdź do stopki

O misjach po wyborach

Treść

- Walka o przeżycie w polityce i chęć dostania się do parlamentu powodują, że część polityków naraża życie naszych żołnierzy - tak minister obrony narodowej Aleksander Szczygło skomentował wypowiedzi polityków na temat udziału polskich żołnierzy w misjach wojskowych m.in. w Iraku. Zaapelował do polityków, aby ograniczyli w kampanii wyborczej tematy związane z zaangażowaniem polskich wojsk w misjach zagranicznych. W odpowiedzi LPR, która emituje w telewizji spot wzywający do wycofania polskich wojsk z Iraku, wezwała Szczygłę do natychmiastowej dymisji.

- Przedstawiciele niektórych ugrupowań startujących w wyborach coraz brutalniej szachują życiem i zdrowiem naszych żołnierzy służących na misjach zagranicznych - mówił wczoraj minister obrony Aleksander Szczygło. Przypomniał, że już w sierpniu apelował, aby partie polityczne ograniczyły tematykę związaną z zaangażowaniem wojskowym Polski. Dodał, iż wyborcy znają poglądy swoich partii i nie ma potrzeby, aby w kampanii wyborczej rozniecać dyskusję o polskich kontyngentach. Minister przytoczył wypowiedzi Romana Giertycha, Jerzego Szmajdzińskiego, Donalda Tuska, Bronisława Komorowskiego, Janusza Onyszkiewicza czy Mateusza Piskorskiego. Szczygło podkreślił, że Jerzy Szmajdziński był szefem MON do października 2005 roku i nie podjął żadnych działań, aby doprowadzić do operacji wycofania polskich żołnierzy.
- Ustępowanie terrorystom nie prowadzi do niczego dobrego. Nie chroni przed możliwością kolejnych ataków terrorystycznych - pokazuje to doświadczenie hiszpańskie - powiedział minister.
Przewodniczący Ligi Polskich Rodzin Roman Giertych stwierdził, że osoby, które utrwalają kontynuowanie misji w Iraku wbrew podstawowym interesom Polski, nie mają prawa wypowiadać się w tej sprawie. - Wzywam ministra Szczygłę, w związku z nasilającymi się atakami na wszystkie siły koalicyjne w Iraku, aby uznał publicznie, że operacja w Iraku jest porażką, i podał się do dymisji - powiedział.
Na odpowiedź PiS nie trzeba było długo czekać. Jacek Kurski stwierdził, że Giertych kreuje się na sumienie wojny w Iraku, a jako wicepremier nie sprzeciwiał się udziałowi polskich żołnierzy w tym kraju. Przytoczył także wypowiedź Giertycha dla "Wiadomości" z 2003 roku, w której popierał udział polskich żołnierzy w misjach stabilizacyjnych.
Marek Jurek, lider Prawicy Rzeczypospolitej, wezwał Romana Giertycha do natychmiastowego wycofania spotu wyborczego w sprawie polskiego zaangażowania w Iraku. Według Jurka, treści zawarte w spocie LPR budzą sprzeciw moralny. Podkreślił, że wypowiedzi zawarte w spocie obrażają poświęcenie polskich dyplomatów, żołnierzy pełniących funkcje w krajach, gdzie zagrożone jest bezpieczeństwo międzynarodowe.
Joanna Kozłowska
"Nasz Dziennik" 2007-10-16

Autor: wa