Przejdź do treści
Przejdź do stopki

O imigrantach bez pardonu

Treść

Zgodnie z wyborczymi zapowiedziami rządzącej Unii na rzecz Ruchu Ludowego (UMP) gabinet Francois Fillona prowadzi zdecydowaną walkę z nielegalną imigracją, nie ulegając szantażom środowisk obcokrajowców, które posuwają się nawet do strajków głodowych.

W miniony wtorek doszło do policyjnej interwencji w pobliżu szpitala w Lille, gdzie od 15 czerwca 60 imigrantów, głównie z Algierii i Gwinei, prowadziło strajk głodowy, domagając się bezwarunkowego uregulowania pobytu ich i 500 innych osób koczujących w prowizorycznych szopach w Lille oraz kilku innych miastach na północy Francji. Do interwencji służb porządkowych doszło po tym, jak głodujący odmówili respektowania podpisanej przez prefekturę w Lille umowy z sześcioma stowarzyszeniami, która miała na celu polubowne zakończenie konfliktu. Porozumienie zakładało natychmiastowe przerwanie strajku oraz zawierało plan przestudiowania przez prefekturę 150 podań o stałe karty pobytu.
Wyraźnego poparcia policji zajmującej się walką z nielegalną imigracją udzielił minister imigracji, integracji i tożsamości narodowej Brice Hortefeux. Zaapelował on o zwiększenie wysiłku dla realizacji zakładanego na obecny rok planu wydalenia z Francji 25 tys. nielegalnych imigrantów. Ocenia się, że nad Sekwaną przebywa nawet 400 tys. osób niemających prawa pobytu. Władze informują, że problem nasilił się po przyjęciu do Unii Europejskiej Rumunii i Bułgarii.
Twardą politykę imigracyjną UMP potępiają opozycyjna partia socjalistyczna i komuniści. W opinii lewicy, zwiększenie liczby osób wydalonych z Francji nie rozwiąże złożonego problemu napływu emigrantów, dlatego domaga się ona od rządu przyznania prawa pobytu wszystkim, którzy o to proszą.
Franciszek L. Ćwik, Caen
"Nasz Dziennik" 2007-08-23

Autor: wa