O, graj mi, ziemio organistko!
Treść
Zdjęcie: arch./ -
Zamyślenia czerwcowe ks. bp. Józefa Zawitkowskiego
Gdzieś tu było źródełko!
Dawno, dawno temu, za górami, za lasami był taki piękny kraj, w którym ludzie byli szczęśliwi, bo byli dobrzy, piękni, pomagali sobie nawzajem.
Któregoś dnia przyjechał do miasteczka czarnoksiężnik. Rozłożył kram, a w nim same pachnidła, malowidła i sztuczności.
Kobiety malowały się, pachniły sięi zaczęły patrzeć na siebie z zazdrością, wreszcie znienawidziły się.
Życie w tym miasteczku stało się nieznośne.
Na kamiennych schodach przy wejściu do starego domku siedziała staruszka i przyglądała się dziwacznym ludziom.
Na twarzy staruszki widać było jeszcze rysy piękna i szlachetności.
Przychodziły do niej dzieci i słuchały, bo pani opowiadała ciekawie, jak to dawniej było.
Mówiła, że tu było cudowne źródełko.
Mama po urodzeniu dziecka kąpała je w źródełku, a ono rosło piękne, mądre i zdrowe.
Wszyscy ludzie byli tu szczęśliwi.
Proszę pani, a gdzie jest to źródełko?
Nie wiem, dzieci, pewnie zostało zasypane śmieciami, zarosło chwastem.
Nie ma już źródełka.
Chłopcy jednak splądrowali okolicę i znaleźli źródełko. Zarzucone było plastykowymi śmieciami, zarosło chwastami.
Chłopcy wyrwali chwasty, Dziewczynki wyzbierały plastyki, popłynęła woda.
Najpierw mętna, potem brudna, aż pokazało się czyste dno źródełka i krystaliczna woda.
Dzieci obmyły się tą wodą. Miały czyste oczy i zarumienione buzie.
Dlaczego? Skąd? Jak?
Dawni ludzie sztucznie malowani – odchodzili.
Tych wykąpanych w źródełku było coraz więcej.
Zaczęli się do siebie uśmiechać, pomagać sobie i znów byli szczęśliwi.
A gdzie jest to źródełko?
Gdzie są ci szczęśliwi ludzie?
Nie wiem, może tu u nas, bo ja dziś mówię litanię sercową i wołam:
Serce Jezusa, źródło życia i świętości.
Znalazłem!
O, graj mi, ziemio organistko!
Zasłuchaj się! I to wszystko.
Ks. bp Józef ZawitkowskiNasz Dziennik, 23 czerwca 2014
Autor: mj