O Funduszu bez optymizmu
Treść
Zaniepokojenie zapowiedzią strony rządowej dotyczącą likwidacji Funduszu Kościelnego i dążenia do "usamodzielnienia" płacenia składki ubezpieczeniowej za księży przez Kościół wyraził ks. bp Wojciech Polak, przewodniczący KEP.
Przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski w wypowiedzi cytowanej przez KAI stwierdził, że oświadczenie Michała Boniego, ministra administracji i cyfryzacji, jasno wskazuje, że "wycofanie się ze zobowiązania, które jest dziś faktycznie realizowane przez Fundusz Kościelny, może w istocie oznaczać zapowiedź likwidacji samego Funduszu Kościelnego". Strona kościelna od samego początku wyrażała chęć i potrzebę zmiany ustaleń dotyczących Funduszu Kościelnego. Co prawda propozycje rządu, zapowiadające raz, iż w rozmowach o Funduszu Kościelnym nie musi się liczyć ze zdaniem Kościoła, to znów, że swe stanowisko przekaże Kościołowi przez media, nie napawają optymizmem, jakoby rząd miał szczere chęci poszukiwania najlepszego rozwiązania sprawy Funduszu. Sekretarz generalny KEP nieustannie podtrzymuje deklarację dyskusji w celu znalezienia wspólnie ze stroną rządową najlepszego rozwiązania na przyszłość. Zasadne są obiekcje ks. bp. Polaka, iż zaplanowane na 15 marca spotkanie Komisji Wspólnej Rządu i Episkopatu "będzie niewątpliwie trudne". - Byłbym większym optymistą, gdyby tematem obrad w punkcie wyjścia były przekształcenie Funduszu Kościelnego i rozmowa dotycząca tego, w jaki sposób ten Fundusz, który przecież został w przeszłości utworzony z dóbr, które Kościołowi zostały odebrane, może bardziej współcześnie działać lub jaka będzie, motywowana elementarną sprawiedliwością, rekompensata za zabraną, w myśl ustawy o dobrach martwej ręki, kościelną własność - powiedział sekretarz generalny KEP, dodając, że Fundusz Kościelny nie jest żadną darowizną dla Kościoła. Nie od dziś wiadomo, że Fundusz Kościelny został powołany na mocy ustawy z 1950 r. o przejęciu przez państwo dóbr martwej ręki i miał stanowić formę rekompensaty dla Kościołów za przejęte przez państwo nieruchomości ziemskie.
Jak zaznacza w rozmowie z "Naszym Dziennikiem" ks. prof. Józef Krukowski, ekspert w dziedzinie prawa kanonicznego, wyznaniowego i konkordatowego, Fundusz Kościelny w Polsce ma rację bytu i nie powinien być likwidowany. Ksiądz profesor podkreśla stanowisko Kościoła, że Fundusz Kościelny wymaga zmian. - Trzeba doprecyzować pewne przepisy na drodze porozumienia, a zapowiedź likwidacji Funduszu jest niedorzecznością - mówi ks. prof. Krukowski. Likwidację Funduszu uważa za sprzeczną z zasadami prawa konstytucyjnego i konkordatowego. Zaznacza jednocześnie, że umowa zapewnia stabilizację stosunków między państwem a Kościołem. Dlatego zapowiedzi rządu uważa za nieracjonalne i groźne w relacji państwo - Kościół. - Niewątpliwie takie zapowiedzi pana premiera, jeśli będą realizowane, to doprowadzą do dalszego zamętu w życiu społecznym, a niepokojów i tak już jest wiele. Stabilizacja relacji zapewnia pokój wewnętrzny, a tylko wówczas można myśleć o pomyślnym rozwoju społeczeństwa - podkreśla znawca prawa konkordatowego. Dlatego więc, jak akcentuje nasz rozmówca - umowa powinna polegać na poszanowaniu wolności religijnej zarówno w wymiarze indywidualnym, jak i instytucjonalnym.
Tymczasem stanowisko rządu świadczy o tym, że Kościół jest niewygodnym petentem. Jak na razie minister Michał Boni podtrzymuje stanowisko, iż rząd będzie dążył do "usamodzielnienia" płacenia składki ubezpieczeniowej za księży przez Kościół. Jak poinformował podczas środowej konferencji po spotkaniu z premierem Donaldem Tuskiem, rząd dąży, by to rozwiązanie dotyczyło wszystkich Kościołów i związków wyznaniowych w Polsce. Swe stanowisko usamodzielnienia płacenia składki ubezpieczeniowej - emerytalnej, rentowej i zdrowotnej, chce przedstawić na zapowiadanym na 15 marca posiedzeniu Komisji Wspólnej Rządu i Episkopatu. Jak wyjaśnił minister Boni, "usamodzielnienia w takim sensie, żeby Kościoły to płaciły". W tej sytuacji czcze wydają się zapowiedzi ministra cyfryzacji, iż rząd będzie słuchał wszystkich argumentów poszczególnych Kościołów i związków wyznaniowych w dyskusji nad propozycjami rządowymi. Może i wysłucha, lecz czy będzie dążył do porozumienia?!
Małgorzata Jędrzejczyk
Nasz Dziennik Piątek, 2 marca 2012, Nr 52 (4287)
Autor: ab