Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Nowy start niemieckiej lustracji

Treść

Zaraz po przerwie wakacyjnej rząd Angeli Merkel zamierza przedłużyć okres możliwości sprawdzania przeszłości najważniejszych mianowanych urzędników państwowych oraz wszystkich piastujących ważne funkcje w państwie o kolejnych osiem lat. Co więcej, zapowiada rozszerzenie katalogu osób, które będą kontrolowane pod kątem współpracy z służbami specjalnymi komunistycznej NRD.
Do tej pory obowiązuje prawo ograniczające lustrację jedynie do najważniejszych polityków i urzędników mianowanych pełniących najważniejsze funkcje w państwie. Jak poinformował członek komisji parlamentarnej do spraw mediów i kultury Reiner Deutschmann, nowe prawo lustracyjne po pierwsze - przedłuży o osiem lat okres obecnie obowiązujących przepisów, które zezwalają na lustrację do 2011 roku, a po drugie - znacznie rozszerzy grono osób podlegających prześwietleniu, m.in. o urzędników niemianowanych oraz pracowników strefy publicznej piastujących najważniejsze funkcje, a nawet o osoby mianowane na stanowiska honorowe, jak np. honorowy burmistrz danego miasta. Przewodnicząca tej komisji Monika Gruetters z CDU dodała, że prace nad nową ustawą już trwają. Dokładny kształt nowych przepisów jeszcze nie jest znany.
Posłów też zlustrują
Norbert Lammert (CDU), przewodniczący Bundestagu, poinformował, że wyraził zgodę na zajęcie się wnioskiem koalicyjnego partnera z FDP dotyczącym zlustrowania wszystkich posłów zasiadających w niemieckiej izbie od 1949 do 1990 roku. Liberałowie złożyli taką propozycję, chcąc sprawdzić ich kontakty ze Stasi. - Rozliczenie z komunistyczną przeszłością nie może ograniczać się do wschodnich landów Niemiec. Stasi była aktywna również na zachodzie - powiedział Reiner Deutschmann. Także w tym wypadku nie wiadomo dokładnie, jak miałaby technicznie wyglądać taka procedura.
Decyzje polityczne o przedłużeniu lustracji w Niemczech, a nawet o jej rozszerzeniu, są spowodowane ujawnieniem coraz to nowych faktów dotyczących współpracy Niemców z RFN z komunistycznymi służbami. Ujawnianie tych faktów z działalności wschodnioniemieckiej sieci wywiadowczej i komunistycznych służb Stasi jest obecnie możliwie przede wszystkim dzięki przekazaniu Niemcom przez USA kartoteki Stasi (pod kryptonimem "Rosenholz" - drzewo różane), którą Amerykanie w tajemniczych okolicznościach wywieźli z Berlina w latach 1989-1990. Z Ameryki wróciły nagrane na 381 płytach CD mikrofilmy dotyczące Niemców. W 1998 roku z tych nośników zdjęto klauzulę tajności i przekazano je do urzędu ds. akt Stasi (dzisiaj zwanego także Urzędem Birthler). Jego przedstawiciele zapewniają, że kartoteka "Rosenholz" kryje jeszcze bardzo dużo ciekawych i nieujawnionych informacji.
Być może nowe informacje o agentach Stasi zmuszą rząd i parlament nie tylko do przedłużenia okresu lustracji, ale także do jej jeszcze bardziej poważnego potraktowania. W ostatnich miesiącach coraz częściej dochodziły w Niemczech do głosu osoby żądające wprost zarówno zaprzestania lustracji, jak również zamknięcia Urzędu Gaucka i przeniesienia wszelkich znajdujących się tam akt do państwowych archiwów. Szefowa Urzędu Gaucka i pełnomocnik do spraw akt Stasi, Marianne Birthler, jest temu przeciwna. Przypomina, że w Niemczech zainteresowanie historią NRD, a szczególnie działalnością tajnej policji, jest nadal bardzo duże i rokrocznie kilkadziesiąt tysięcy obywateli składa wnioski o udostępnienie im teczek Stasi. Marianne Birthler jest zdecydowanie przeciwna likwidacji tego urzędu.
Waldemar Maszewski, Hamburg
Nasz Dziennik 2010-08-09

Autor: jc