Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Nowy pakiet Kubicy

Treść

Grand Prix Bahrajnu rozpocznie w niedzielę kolejny sezon mistrzostw świata Formuły 1. Dziś odbędą się treningi, jutro kwalifikacje i wtedy się przekonamy, kto jest w jakiej formie i już na starcie będzie walczył o najwyższe cele. Renault Roberta Kubicy na razie jest zagadką, Polak spore nadzieje wiąże z nowym pakietem aerodynamicznym, który na ten wyścig przygotowali inżynierowie francuskiej stajni.
Tor Bahrain International Circuit Formułę 1 gości od 2004 roku. Pierwszy wyścig wygrał Niemiec Michael Schumacher, kolejne - Hiszpan Fernando Alonso, Brazylijczyk Felipe Massa (obaj po dwa) oraz Brytyjczyk Jenson Button. Teraz faworyta wskazać trudno, bo zimą w świecie F1 doszło do wielu rewolucyjnych zmian, które mogą spowodować wielkie zamieszanie w czołówce. Opierając się na wynikach przedsezonowych testów, trzeba się jednak spodziewać dominacji Ferrari, McLarena, Mercedesa i Red Bulla, a więc dotychczasowych możnych (Mercedes jest kontynuatorem Brawn GP). Za tą czwórką znajduje się grono ekip m.in. z Renault i Williamsem. Robert Kubica na temat swego bolidu, czyli R30, wypowiadał się z optymizmem, choć tradycyjnie już nie omieszkał wskazać elementów, które powinny funkcjonować lepiej. - Z pełnym zbiornikiem paliwa spisuje się bardzo dobrze, przy pustym bywało jednak gorzej, przede wszystkim z przyczepnością. W Bahrajnie dostaniemy jednak nowy zestaw części i jeśli tylko sprawdzą się dane z tunelu aerodynamicznego, auto będzie szybsze - powiedział. Szefowie francuskiego zespołu na początku sezonu nie oczekują rewelacyjnych wyników. Za sukces uznają obecność Polaka i Rosjanina Witalija Pietrowa w finałowej serii kwalifikacji i na mecie wyścigu, po cichu oczywiście, liczą na miejsca punktowane.
W 2010 roku na torach pojawią się aż 24 bolidy, co wymusiło zmiany układu obiektu w Bahrajnie. Do użycia została włączona istniejąca od 2006 roku dodatkowa pętla, która wydłużyła jedno okrążenie z 5,412 do 6,299 kilometra. Rozpoczyna się po wyjeździe z zakrętu numer 4 i zawiera dodatkowe osiem szybko następujących po sobie zakrętów. Zdaniem organizatorów, dzięki temu tor pomieści dodatkowe samochody, pozwoli uniknąć korka i ułatwi wyprzedzanie. Sami kierowcy nie byli tym rozwiązaniem zachwyceni. - Przyspieszenie, hamowanie, przyspieszenie, hamowanie, nic szczególnego - podsumował Mark Webber. Sceptyczny był też Kubica. - Nie sądzę, by nowy układ ułatwiał wyprzedzanie. Najdogodniejsze okazje ku temu nadal będą znajdować się w starej części toru - przed zakrętem numer 1 i 4 - powiedział.
Piotr Skrobisz
Nasz Dziennik 2010-03-12

Autor: jc