Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Nowy, ale tymczasowy

Treść

Najprawdopodobniej jutro rano sejmowa komisja śledcza ds. PKN Orlen podejmie decyzję o zmianie na stanowisku przewodniczącego. Chorego i wciąż znajdującego się w stanie śpiączki Józefa Gruszkę (PSL) zastąpi na dwa tygodnie Zbigniew Wassermann (PiS). Potem nastąpią kolejne zmiany. Wszystko dlatego, że przyjęte we wtorek rozwiązanie zagraża pracom komisji.
Wydawało się, że pat, jaki zaistniał po niedzielnym wylewie posła Gruszki, został rozwikłany już we wtorek. Prezydium komisji uzgodniło, że przez najbliższe 6 tygodni pracami będą kierować rotacyjnie (zmieniając się co 14 dni) kolejni wiceprzewodniczący. Taka możliwość wynikała z opinii prawnej przygotowanej przez eksperta komisji adwokat Emilię Nowczyk. Sytuacja uległa znaczącej zmianie wczoraj.
Komisja otrzymała opinię Biura Legislacyjnego Sejmu, według której prezydium nie może zastępować przewodniczącego przy wystąpieniach komisji na zewnątrz, a więc np. występując o dokumenty. Zdaniem sejmowych prawników, może to robić tylko przewodniczący lub upoważniony przez niego członek komisji. Ponieważ Gruszka nikogo nie upoważnił do takich kontaktów, jedynym rozwiązaniem może być zmiana przewodniczącego.
Sprawa też mogłaby zostać załatwiona w taki sposób, jaki uzgodniono we wtorek, gdyby nie postawa posłów Andrzeja Różańskiego (SLD) i Andrzeja Celińskiego (SdPl). Wyszli oni z porannego posiedzenia komisji, uznając, że zostało ono zwołane niezgodnie z regulaminem Sejmu. Tłumaczyli, że nie mieliby nic przeciwko temu, gdyby posiedzenie ograniczyło się jedynie do przygotowania wniosku do IPN o przekazanie dokumentów dotyczących Sławomira Wiatra. Oburzył ich fakt, że p.o. przewodniczący Wassermann rozszerzył je o punkt "sprawy różne".
- Takie posiedzenie powinno być zwołane przynajmniej 3 dni wcześniej - tłumaczył Różański. Później, powołując się na opinię BLS, podawał jeszcze inne powody swojej decyzji.
Komisja ponownie ma się zebrać w piątek przed przesłuchaniami. Wiele wskazuje na to, że wówczas zostanie dokonana zmiana na stanowisku przewodniczącego i funkcję tę obejmie Wassermann. Po 2 tygodniach zastąpi go Andrzej Aumiller (UP), a potem Roman Giertych (LPR). Każde odwołanie i wybór nowego przewodniczącego byłyby jednak przeprowadzane w komisji przez głosowanie, a nie automatycznie. Może więc się zdarzyć, że inny z członków komisji będzie chciał kandydować na tę funkcję. Po upływie 6 tygodni posłowie mają zdecydować, co dalej. Wówczas już powinny być znane konkretne rokowania co do stanu posła Gruszki. Nadal przebywa on w stanie śpiączki farmakologicznej (w ten sposób lekarze zatrzymują proces niszczenia organizmu zapoczątkowany wylewem krwi do mózgu). Wczoraj lekarze zaobserwowali pierwsze symptomy poprawy stanu jego zdrowia - chory zareagował na dotyk.
Mikołaj Wójcik

"Nasz Dziennik" 2005-04-14

Autor: ab