Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Nowe źródła energii dla Polski - elektrownie geotermalne

Treść

Światowe zasoby kopalnych nośników energii nieustannie maleją, zanieczyszczenie środowiska naturalnego rośnie, ostatni raport ONZ "Climat Change" wykazuje konieczność radykalnego ograniczenia zanieczyszczeń do atmosfery o 70 proc. do roku 2020. W przeciwnym razie ludzkość zostanie dotknięta zmianami klimatycznymi o niewyobrażalnych skutkach.

Wiele krajów podpisując Protokół z Kioto, również Polska, zobowiązało się do redukcji emisji gazów cieplarnianych, co w aktualnej sytuacji rosnących cen ropy, zbliżających się do 100 USD za baryłkę, oraz gazu ziemnego - wymusza pilną konieczność korzystania z energii geotermalnej wszędzie tam, gdzie jest to technicznie możliwe i uzasadnione ekonomicznie.
Czy istnieje realna alternatywa dla elektrowni węglowych i gazowych poza elektrowniami atomowymi? Tak, elektrownie geotermalne.

Zasoby geotermalne Polski a samowystarczalność energetyczna państwa
Wskaźnik bezpieczeństwa energetycznego Polski stale maleje; w roku 1975 wynosił on 118 proc., w roku 2000 już 85 proc., a Sejm III RP zatwierdził już tylko 60 proc. w roku 2020. To godzi bezpośrednio w bezpieczeństwo energetyczne i suwerenność narodową kraju.
Biorąc pod uwagę nasze olbrzymie zasoby węgla kamiennego i brunatnego na 1000 lat bieżących potrzeb, gazu ziemnego na 100 lat aktualnego zużycia oraz niewyczerpywalnej energii geotermalnej na obszarze prawie całego kraju, przekraczające przeszło 150 razy nasze roczne potrzeby energetyczne - należy jednoznacznie stwierdzić, że dla Polski XXI wieku, najkorzystniejszy jest zasadniczo inny, nowy model zrównoważonej gospodarki energetycznej o strukturze: węgiel własny (czyste technologie), gaz ziemny własny, biometan eliminujący w całości import gazu oraz geotermia.
Aby sobie wyobrazić ogrom krajowych zasobów energii geotermicznej (tylko do głębokości 3 km), wystarczy stwierdzić, iż są one przeszło 1000-krotnie większe od niewykorzystywanych ciągle zasobów biomasy.
Tymczasem tylko z 4 milionów hektarów ziemi w Polsce można wyprodukować 16 mld m3 metanu rocznie, zastępując w całości nasze potrzeby gazowe, likwidując import gazu.
Podobnie wygląda problem ograniczenia importu ropy naftowej.
Działaniem na szkodę Polski oraz sabotażem gospodarczym jest uporczywe stawianie w strategii rozwoju naszego państwa i energetyki na rosnący import coraz droższego gazu ziemnego z Rosji, Norwegii, Danii czy Niemiec oraz planowany przez obce koncerny w Polsce przy aprobacie kolejnych rządów, rozwój energetyki atomowej.
Jak brzemienne w skutkach są fatalne decyzje o likwidacji polskich kopalń węgla przez UE, świadczy dziś fakt braku węgla w Europie, powrót do energetyki węglowej, rosnące ceny tego surowca przekraczające 120 dolarów za tonę oraz import węgla z Chin, Australii i południowej Afryki. Dlaczego Polska nie jest głównym dostawcą węgla do UE?

Energia geotermalna w Europie i Polsce
Polska ma największe w Europie zasoby energii geotermalnej.
Tymczasem z energii tej korzystają już nie tylko bogate Niemcy, Francja, Włochy, ale wokół nas Rosja, Ukraina, Austria, Czechy, Słowacja czy Rumunia. W krajach tych energia ta jest o 50 proc. tańsza od gazu ziemnego oraz oleju opałowego.
W Polsce pierwsza instalacja geotermalna do celów ciepłowniczych powstała na Podhalu w 1981 r. w miejscowości Bańska koło Szaflar, za sprawą ojca polskiej geotermii prof. Juliana Sokołowskiego, wójta gminy mgr. inż. Stanisława Ślimaka oraz proboszcza parafii ks. mgr. Marka Spulnika.
W ostatnich latach w wielu krajach Europy wybudowano wiele ciepłowni oraz elektrociepłowni wykorzystujących energię geotermalną.
Szczególny rozwój tej energetyki obserwuje się w Niemczech, gdzie udokumentowane zasoby są 3-krotnie mniejsze niż w Polsce i obejmują tylko 50 proc. powierzchni kraju.
Na szczególną uwagę zasługuje budowa od 2006 r. prywatnej elektrowni geotermalnej na terenie Brandenburgii o mocy 25 MW. Będzie to największa w Niemczech elektrownia geotermalna. Całe przedsięwzięcie jest wspierane przez oficjalne czynniki państwowe, zaś doradztwo i nadzór naukowo-technologiczny powierzono trzem wyższym uczelniom, skupionym w korporacji "Geothermie Zentrum Bochum".

Wesprzyjmy polski projekt
Odnosząc się do bezprzykładnych ataków i oszczerstw na ojca dyrektora Tadeusza Rydzyka i pierwszy w Polsce projekt elektrowni geotermalnej w Toruniu dla potrzeb publicznych Wyższej Szkoły Kultury Społecznej i Medialnej, naukowców i studentów tej uczelni oraz samego Torunia, nie sposób nie zadać pytania: kiedy i które polskie wyższe uczelnie, instytucje i sponsorzy obejmą naukowo-technologiczny patronat i udzielą pomocy tej innowacyjnej, narodowej i prestiżowej inicjatywie.
Polska Geotermalna Asocjacja, której założycielem i dożywotnim honorowym przewodniczącym był prof. Julian Sokołowski, deklaruje wszelką niezbędną pomoc naukową, techniczną i organizacyjną dla doprowadzenia do sukcesu tego przedsięwzięcia.
Zwracamy się w prośbą do redakcji "Naszego Dziennika" o objęcie patronatu medialnego nad tą inicjatywą. Tylko połączenie wspólnych wysiłków ludzi i instytucji dobrej woli doprowadzi do terminowego, zgodnego z warunkami koncesji zrealizowania pierwszej w Polsce, demonstracyjno-dydaktycznej elektrociepłowni geotermalnej, służąc zarazem jako przykład solidarnej zgody i porozumienia wszystkich Polaków w kraju i za granicą. Byłoby to wspaniałe zrealizowanie testamentu naukowego prof. Juliana Sokołowskiego.
Mamy nadzieję, że rząd PO - PSL w strategii rozwoju Polski, zapowiadanego osiągnięcia rychłego cudu gospodarczego, wykorzysta dorobek polskich naukowców i uczelni, potencjał i możliwości wykształconej młodzieży oraz własne zasoby surowcowe i energetyczne dla osiągnięcia strategicznego celu narodowego do 2020 roku, tj. osiągnięcia pełnej suwerenności i niezależności energetycznej.
Jesteśmy przekonani, że uczelnia w Toruniu będzie tak samo traktowana jak inne uczelnie publiczne w Polsce, nie będzie dyskryminowana w żaden sposób i uzyska wszelką możliwą pomoc dla jej rozwoju.
prof. Jacek Zimny,
przewodniczący Polskiej Geotermalnej Asocjacji im. prof. Juliana Sokołowskiego
"Nasz Dziennik" 2007-11-09

Autor: wa