Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Nowe służby wywiadowcze na jesieni

Treść

Wszystkie kluby parlamentarne, z wyjątkiem SLD, poparły projekty ustaw likwidujących Wojskowe Służby Informacyjne i powołujących w ich miejsce Służbę Wywiadu Wojskowego i Służbę Kontrwywiadu Wojskowego. Wczoraj po drugim czytaniu projekty odesłano do prac w komisji. Głosowanie w czerwcu.
WSI nie przestaną jednak istnieć z początkiem czerwca, a dopiero na jesieni. Zdaniem ministra koordynatora służb specjalnych Zbigniewa Wassermanna, rząd potrzebuje czasu na przygotowanie gruntownych zmian.

- Likwidacja WSI pozwoli po 17 latach na dopełnienie budowy podstaw demokratycznego państwa. Nowe przepisy przewidziane w ustawach przetną powiązania służb specjalnych z byłym aparatem komunistycznym - twierdzi Marek Surmacz (PiS), przewodniczący sejmowej Komisji Nadzwyczajnej do rozpatrzenia prezydenckich projektów ustaw o Służbie Kontrwywiadu Wojskowego i o Służbie Wywiadu Wojskowego oraz o przepisach wprowadzających te ustawy.
Wczoraj Sejm debatował nad prezydenckimi projektami ustaw likwidujących WSI i powołujących w ich miejsce nowe specsłużby: Wojskową Służbę Wywiadu i Wojskową Służbę Kontrwywiadu. Choć zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami Kancelarii Prezydenta miały zostać zlikwidowane do końca czerwca br., to posłowie z komisji przyjęli poprawkę, która sprawi, że cała procedura może potrwać do 30 września. 1 października mają rozpocząć pracę dwie nowe służby wywiadowcze: SWW i SKW.

Komisja wprowadziła poprawki
Zdaniem ministra koordynatora służb specjalnych Zbigniewa Wassermanna, służbom potrzeba więcej czasu na dobre przygotowanie się do radykalnych zmian. To najistotniejsza zmiana wprowadzona przez komisję tuż przed wczorajszą debatą. Posłowie zmienili też zakres oświadczenia, jakie żołnierze WSI starający się o pracę w nowych służbach będą musieli przedstawić komisji weryfikacyjnej. Mają w nim mianowicie podać, czy wbrew ustawie wykorzystywali lub ujawniali tajemnice państwowe lub służbowe albo informacje uzyskiwane podczas służby w WSI. Będą też musieli podać, czy wpływali bezprawnie na działalność organów władzy publicznej lub prowadzili tajną współpracę z przedsiębiorcą, nadawcą, redaktorem naczelnym, dziennikarzem lub podmiotem prowadzącym działalność wydawniczą. Kto nie złoży oświadczenia albo nie zostanie mu wyznaczony etat w nowych służbach, przechodzi do rezerwy kadrowej i nie będzie mógł być wyznaczony na stanowisko w sądach ani prokuraturach wojskowych, żandarmerii wojskowej, jednostkach zwiadowczych i rozpoznaniu.

Przeciw tylko SLD
Wszystkie kluby parlamentarne, z wyjątkiem SLD, już podczas pierwszego czytania projektów ustaw zdecydowanie podkreślały konieczność przeprowadzenia daleko idących zmian w strukturze i sposobie działania wywiadu. Wskazywano na liczne afery, w których WSI odegrały niepoślednią rolę. Do dziś nie udało się zneutralizować m.in. powiązań niektórych funkcjonariuszy WSI z KGB i GRU. Co najmniej pięciokrotnie oficerowie WSI podejmowali współpracę z obcym mocarstwem; dostarczali bezcenne informacje zagranicznemu wywiadowi operującemu na terenie Polski. Jednak przypadki zdrady oficerów WSI to nie jedyny problem w służbach. Innym, równie niebezpiecznym, są różnego rodzaju patologie: łamanie prawa i zarazem bezkarność funkcjonariuszy, korupcja, wykorzystywanie zdobytych informacji do celów gospodarczych czy wreszcie handel bronią.
- W przeszłości, korzystając z Wojskowych Służb Informacyjnych, formacje polityczne czerpały z niejasnych zasad gospodarczych, miały też wpływ na ład medialny w kraju - przekonywał poseł Marek Surmacz.
Tylko SLD opowiedział się wczoraj przeciwko przyjęciu projektów ustaw, zaznaczając, że jest gotów poprzeć projekty likwidacji WSI tylko w przypadku przyjęcia zgłaszanych przez siebie poprawek. Rzecz w tym, że zgłaszane przez SLD wnioski przewidujące, iż służby kontrwywiadu i wywiadu wojskowego będą integralną częścią sił zbrojnych, oraz poprawka zmieniająca mechanizm weryfikacji żołnierzy WSI zostały już podczas wcześniejszych posiedzeń komisji sejmowej poddane druzgocącej krytyce i odrzucone. Zapewne i tym razem wnioski mniejszości będą zaopiniowane przez komisję negatywnie.
- Likwidacja WSI stanowi wymierne zagrożenie dla bezpieczeństwa państwa - przekonywał poseł Michał Tober.
Tober skrytykował także, jego zdaniem, zbyt szybki tryb prac nad projektami ustaw. Ocenił, że przyjęcie sprawozdania przez komisję w poniedziałek wieczorem i dostarczenie go posłom rano oraz zaplanowanie debaty na wtorek przed południem "wskazuje na to, że chce się pozbawić ogółu posłów prawa do zapoznania się z materią dyskutowanych projektów".
Z kolei PO krytykowała wczoraj zbyt wolno idące prace nad likwidacją WSI, a zwłaszcza przesunięcie daty zakończenia działalności tych służb z czerwca na jesień.
- Przesunięcie wprowadzenia zmian pozwoli tym, którzy rzeczywiście powinni zostać ukarani, na odejście ze służb informacyjnych do żandarmerii wojskowej, wojsk rozpoznania - twierdził poseł Paweł Graś. Platforma poprze jednak projektowane zmiany, chce także przeprowadzenia audytu ich funkcjonowania. Zdaniem Grasia, po omawianych wczoraj projektach likwidacji WSI i powołania dwóch nowych służb kolejnym etapem prac powinno być uchwalenie ustawy o bezpieczeństwie państwa definiującej rolę poszczególnych organów państwa, by nie wchodziły sobie wzajemnie w kompetencje.
Za przyjęciem ustaw likwidujących WSI i powołujących w ich miejsce nowe służby wywiadowcze opowiedziały się również: PSL, Samoobrona i LPR. Projekty ustaw trafią teraz ponownie na posiedzenie komisji, która znów będzie musiała rozważyć zgłoszone przez SLD poprawki.

Jesienią radykalne zmiany
Szefów nowych służb na wniosek ministra obrony narodowej powołuje i odwołuje premier po zasięgnięciu opinii prezydenta, rządowego kolegium ds. służb specjalnych oraz sejmowej Komisji ds. Służb Specjalnych. Ustawy dopuszczają powołanie na kierownicze stanowiska w nowych formacjach osób niebędących żołnierzami zawodowymi i funkcjonariuszami innych służb. Nie może to jednak być ktoś, kto pracował, służył albo był tajnym współpracownikiem służb specjalnych PRL w myśl definicji z ustawy o IPN ani nie może to być "dyspozycyjny sędzia" z czasów PRL. Funkcjonariuszy nowych służb mają obowiązywać zasady podobne do obecnych: zakaz członkostwa w partiach politycznych, zrzeszania się w związkach zawodowych oraz pracy poza służbą.
Wojciech Wybranowski

"Nasz Dziennik" 2006-05-24

Autor: ab