Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Nowa Unia znów dostanie mniej

Treść

Parlament Europejski rozpoczął debatę nad strategią Europa 2020. Polskę niepokoi groźba ograniczenia wydatków na fundusz spójności, co oznaczałoby zmniejszenie unijnych dotacji głównie na inwestycje w infrastrukturę.
Zaproponowany przez przewodniczącego Komisji Europejskiej José Manuela Barroso dokument pt. "Europa 2020: Strategia na rzecz inteligentnego i zrównoważonego rozwoju sprzyjającego włączeniu społecznemu" zastępuje obowiązującą od roku 2000 strategię lizbońską, której wdrażanie zakończyło się fiaskiem. Według unijnych decydentów, nowa propozycja ma służyć przede wszystkim wspieraniu gospodarki oraz integracji społecznej i przyniesie lepsze owoce niż Lizbona.
Z polskiego punktu widzenia strategia ta jednak nie wygląda dobrze, gdyż jej realizacja może negatywnie wpłynąć na politykę spójności, dzięki której Unia Europejska ma niwelować różnice w rozwoju pomiędzy krajami bogatymi a biednymi. Chodzi tutaj m.in. o przeniesienie części środków z unijnego budżetu po roku 2013 na realizację takich działań, jak np. badania naukowe i innowacje, kosztem tak ważnych dla Polski spraw, jak budowa dróg i autostrad, linii kolejowych i innych elementów infrastruktury.
Na to niebezpieczeństwo zwraca uwagę eurodeputowany Mirosław Piotrowski (Europejscy Konserwatyści i Reformatorzy), który powiedział "Naszemu Dziennikowi", że przesunięcie głównej części środków budżetowych wyłącznie na innowacje będzie de facto dyskryminowało państwa Europy Środkowo-Wschodniej, w tym Polskę. Z tych zmian najbardziej skorzystają natomiast stare państwa członkowskie i dojdzie do tego, że to Polska i inne nowe kraje UE będą finansowały projekty zaproponowane przez przewodniczącego Barroso.
Pomysły szefa KE krytykuje też Dariusz Sobków, były zastępca stałego przedstawiciela RP przy UE (2006-2007). - Polska jest w gorszej pozycji niż jej zachodni sąsiedzi, członkowie tzw. starej Unii, dlatego że nie wytworzono żadnych mechanizmów, które miałyby promować kraje Europy Wschodniej. Przepaść technologiczna między Europą Zachodnią a Wschodnią jest tak samo duża jak 10 lat temu. Niewykluczone nawet, że się powiększa - mówi Sobków. - Rażącym faktem jest to, że dzisiaj Polska wpłaca dwa razy tyle do unijnych budżetów promujących rozwój nauki w UE, niż z nich wyciąga. Takie mechanizmy działały już w trakcie obowiązywania strategii lizbońskiej. Ten sam mechanizm funkcjonuje w ramach strategii UE 2020 - podkreśla.
Pewne ustalenia dotyczące nowej strategii zostały już zaakceptowane przez Radę Europejską. Formalne przyjęcie tego dokumentu ma nastąpić już w przyszłym miesiącu.
Dawid Nahajowski, Bruksela
Nasz Dziennik 2010-05-07

Autor: jc