Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Nowa twarz Andżeliki

Treść

Prawie siedem godzin trwał pionierski w skali kraju zabieg rekonstrukcji twarzy 9-letniej Andżeliki przeprowadzony wczoraj w Uniwersyteckim Szpitalu Dziecięcym w Krakowie Prokocimiu. Pierwsze rokowania lekarzy są bardzo pozytywne, jednak na efekty trzeba będzie jeszcze poczekać. Andżelika uległa wypadkowi w marcu tego roku - miała poparzone ponad 70 proc. ciała.
Operacja rekonstrukcji twarzy była pionierskim, na skalę kraju, zabiegiem. Wczoraj dziewczynce została wszczepiona niejako matryca skóry właściwej, składająca się z dwóch warstw. To kolagen uzyskiwany ze ścięgien bydlęcych i sztuczny silikonowy naskórek. Lekarze usunęli także liczne blizny z twarzy Andżeliki. Po trzech tygodniach warstwa silikonowa zostanie zdjęta, a w jej miejsce zostanie przeszczepiona prawdziwa skóra. Dziewczynka będzie mogła normalnie jeść, mrugać oczami, poruszać ustami i przede wszystkim normalnie oddychać. - Następny etap czeka nas za około trzy tygodnie. Zmiana twarzy Andżeliki będzie zasadnicza. To widać już dzisiaj, po usunięciu blizn, jej twarz nabrała zupełnie innego wyglądu - powiedział po zabiegu doc. Jacek Puchała, kierownik Dziecięcego Centrum Oparzeniowego Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego w Krakowie. Po drugim zabiegu na "przyjęcie się" skóry trzeba poczekać około 10 dni.
Tego typu operacje nie są wykonywane w Polsce z powodu wysokich kosztów. Materiał potrzebny do rekonstrukcji twarzy Andżeliki kosztował prawie 15 tys. zł, a było go zaledwie 350 cm kwadratowych.
Marcin Austyn, Kraków

"Nasz Dziennik" 2005-12-16

Autor: ab