Nowa atrakcja na "Linii Mołotowa"
Treść
Nową atrakcją szlaku turystycznego - "Linii Mołotowa", będzie bunkier obserwacyjno-dowódczy odkryty w Lesku. To najprawdopodobniej jedyny tego typu obiekt ocalały w całości na długości granicznych umocnień fortyfikacyjnych.
W opinii historyków, odkrycie jest ewenementem w skali historycznej, gdyż bunkier nie został wysadzony. Nie wiadomo dlaczego tak się stało, ponieważ Rosjanie zazwyczaj wysadzali tego typu obiekty. Oszczędziły go również wojska polskie. Zachowało się także wnętrze bunkra wraz z dwoma stanowiskami peryskopowymi. Szlak turystyczny "Linii Mołotowa", którego animatorami są Urząd Miasta Sanoka, Stowarzyszenie Turystyczne "Karpaty" oraz Bieszczadzkie Towarzystwo Cyklistów w Lesku ciągnie się od Leska po Iskań na Pogórzu Dynowskim. Na przygotowywanej trasie znajdzie się ok. 150 obiektów militarnych, w tym blisko 60 bunkrów. 80 proc. tego typu fortyfikacji uległo zniszczeniu podczas inwazji niemieckiej na ZSRS. Wśród istniejących są m.in. pasy umocnień i bunkrów w okolicach Sielnicy oraz pomiędzy Uluczem a Dobrą. Zdaniem historyków, 20 proc. spośród niewysadzonych obiektów wchodzących w skład "Linii Mołotowa" zachowało się w doskonałym stanie i nadal można je zwiedzać. Szlak, obok fortyfikacji przypominających historię II wojny światowej, posiada walory przyrodnicze charakterystyczne dla tego obszaru. Warto przypomnieć, że po napaści ZSRS na Polskę 17 września 1939 r. i zajęciu przez Armię Czerwoną wschodnich terenów Polski, Rosjanie przystąpili do budowy umocnień obronnych nad Sanem, które miały zabezpieczać przed ewentualną napaścią ze strony Niemiec. "Linia Mołotowa" ciągnęła się w Bieszczadach na odcinku: Bóbrka - Myczkowce - Lesko - Załuż - Olchowce - Sanok - Dobra - Dynów. Kolejny jej odcinek prowadził wzdłuż granicznej rzeki San - z Dynowa do Przemyśla, a lądowy łączył Przemyśl z Lubaczowem. W opinii historyków, "Linia Mołotowa" składająca się z 1,9 tys. gotowych obiektów i 800 w budowie, której realizację rękami 160 tys. żołnierzy, cywilów i specjalistów od umocnień rozpoczęto w 1940 r., była inwestycją bezsensowną pod względem strategicznym i nie spełniła pokładanych w niej nadziei. Powstała zbyt blisko granicy, a niemieccy żołnierze 27 czerwca 1941 r. bez większych problemów ominęli pas umocnień, a następnie zablokowali je lub zniszczyli. W obecnych granicach RP znajdują się w całości lub częściowo zachowane obiekty sześciu Rejonów Umocnień (Grodzieński, Osowiecki, Zambrowski, Brzeski, Rawsko-Ruski, Przemyski). Stanowią interesujący przykład często zapomnianych umocnień fortyfikacyjnych i rzadkie atrakcje turystyczne.
Mariusz Kamieniecki
"Nasz Dziennik" 2005-05-23
Autor: ab