Notatka wskazuje na generała
Treść
Dokument potwierdzający, że na zestrzelenie polskiego samolotu w 1975 r. nad Czechosłowacją zgodził się ówczesny szef MON gen. Wojciech Jaruzelski, odnalazł Instytut Pamięci Narodowej. To służbowa notatka funkcjonariusza SB.
- Jest to notatka służbowa oficera SB z Wrocławia, znaleziona w IPN we Wrocławiu - poinformował p.o. dyrektor Biura Edukacji Publicznej Łukasz Kamiński. Jak dodał, dokument zawiera opis wydarzenia, który pokrywa się z faktami.
- Informację na temat całego zdarzenia oficer we Wrocławiu otrzymał od oficera w Krakowie, bo ofiara tej tragedii pracowała we Wrocławiu - powiedział Kamiński. Dotychczas IPN dysponował ustnym zeznaniem pilota myśliwca, który zestrzelił samolot nad Czechosłowacją.
Pion śledczy IPN prowadzi śledztwo w sprawie zestrzelenia w 1975 r. nad Czechosłowacją polskiego samolotu, którym pilot chciał uciec na Zachód. Cywilny dwupłatowiec An-2, prowadzony przez pilota Dionizego Bielańskiego, który wyleciał z Opola, na terytorium Czechosłowacji śledziły dwa czechosłowackie migi-21 i dwa poddźwiękowe samoloty L-29. Nad gminą Kuty pilot Vlastimil Navratil otrzymał rozkaz otwarcia ognia. Samolot spadł, a pilot polskiego samolotu zginął. Ówczesne władze Czechosłowacji i Polski starały się wyciszyć to zdarzenie, nazywając je awarią.
IPN kwalifikuje taki czyn jako komunistyczną zbrodnię zabójstwa, za co grozi nawet dożywocie. Według IPN, przestępstwo polegało na wydaniu - wbrew obowiązującym w Polsce regulacjom prawnym, za pośrednictwem Centralnego Stanowiska Dowodzenia Obrony Powietrznej CSRS w Pradze - zgody na zestrzelenie przez czeski myśliwiec polskiego samolotu cywilnego.
W wydanym w kwietniu oświadczeniu Jaruzelski napisał, że nie pamięta sprawy zestrzelenia polskiego samolotu nad Czechosłowacją. Zaznaczył wówczas, że "ani pilot nie był osobą wojskową, ani samolot AN-2 nie należał do lotnictwa sił zbrojnych", podkreślając, że "zależy mu na pilnym wyjaśnieniu sprawy".
Paweł Tunia, PAP
"Nasz Dziennik" 2009-07-03
Autor: wa