Norweskie Sapporo
Treść
Norwegowie Bjoern Einar Romoeren oraz Roar Ljoekelsoey wygrali konkursy Pucharu Świata w skokach narciarskich, które w sobotę i niedzielę odbyły się w japońskim Sapporo. Najlepiej z Polaków spisał się Piotr Żyła - był 19. i 20. W zawodach nie wystąpiła większość najlepszych zawodników, m.in. Adam Małysz i Jakub Janda. Czech pozostał liderem PŚ.
Ogromna odległość, zmiana strefy czasowej i bliskość igrzysk olimpijskich w Turynie spowodowały, że w tym roku zawody w Sapporo przypominały Puchar Kontynentalny uzupełniony kilkoma zawodnikami ze światowej czołówki. Do Japonii nie pojechali bowiem Małysz, Janda, Fin Janne Ahonen, Szwajcar Andreas Kuettel czy Niemiec Michael Uhrmann. Zdecydowali się za to Norwegowie i od razu zostali uznani za głównych faworytów rywalizacji. To się sprawdziło.
W sobotę wydawało się jednak, że walkę o zwycięstwo rozegrają między sobą prowadzący po pierwszej serii Japończycy - Daiki Ito i Takanobu Okabe. W drugiej zawodnikom przyszło rywalizować w bardzo trudnych warunkach, przy gęsto padającym śniegu, a z tym wielu nie potrafiło sobie poradzić. Skoczkowie latali dużo gorzej, dziesięć, dwadzieścia, a nawet trzydzieści metrów bliżej niż w poprzedniej próbie. Wyglądało to źle, emocji brakowało, rodziło się tylko pytanie, czy te zmagania mają w ogóle sens. Odpowiedź przyszła, gdy na rozbiegu stanęli Romoeren i Ljoekelsoey. Im niesprzyjające warunki okazały się niestraszne. Oddali świetne skoki, dużo lepsze niż wszyscy pozostali rywale. Nic dziwnego, że pewnie i ze sporą przewagą zwyciężyli.
Ze śniegiem i wiatrem nie uporali się Polacy. Szczególnie Piotr Żyła, który po pierwszej serii zajmował bardzo wysokie, 8. miejsce. Drugi skok miał jednak zdecydowanie krótszy (aż o 25 m) i spadł na 19. pozycję. Zawiódł Rafał Śliż. Nasz reprezentant tydzień wcześniej wygrał w Sapporo Puchar Kontynentalny, liczyliśmy, że będzie w stanie włączyć się do walki o czołowe lokaty. Nic z tego, zajął dopiero 29. miejsce.
Wczoraj na obiekcie "Okurayama" wygrał Ljoekelsoey. Aktualny mistrz świata w lotach zachwycił obserwatorów w pierwszej próbie, gdy poszybował aż 140 m. Druga nie była już tak udana, ale wystarczyła do minimalnego zwycięstwa. Drugi Ito stracił do niego tylko 0,5 pkt. Do finałowej serii awansowało tym razem trzech Polaków.
Ponownie najlepiej spisał się Żyła, który zajął 20. miejsce. Śliż był 23., a Marcin Bachleda - 31. (trzech zawodników uplasowało się ex aequo na 29. pozycji, stąd o jednego więcej w serii finałowej).
Liderem PŚ pozostał Janda, drugi jest Ahonen, trzeci Ljoekelsoey. Małysz spadł z 10. na 12. miejsce. Pan Adam, obok Kamila Stocha, Roberta Matei, Stefana Huli i Krystiana Długopolskiego, zakończył już zgrupowanie w niemieckim Ruhpolding. Trenerzy byli zadowoleni z wykonanej pracy, chwalili przede wszystkim Hulę i Stocha. Teraz nasi reprezentanci trenować będą na Wielkiej Krokwi w Zakopanem.
Piotr Skrobisz
Wyniki: sobota: 1. Romoeren (Norwegia) 269,9 pkt (132,5 m+128,0 m), 2. Ljoekelsoey (Norwegia) 262,3 (129,5+126,5), 3. Okabe (Japonia) 256,6 (133,0+121,5), 4. Ito (Japonia) 252,6 (134,5+117,5), 5. Jussilainen (Finlandia) 221,6 (116,0+121,0)... 19. Żyła 199,3 (125,5+100,5), 29. Śliż 181,4 (122,5+95,5); niedziela: 1. Ljoekelsoey 281,4 (140+125,5), 2. Ito 280,9 (137,5+128), 3. Okabe 258 (117,5+137,5), 4. Kasai (Japonia) 247,9 (124,5+123,5), 5. Romoeren 247,2 (122,5+126,5)... 20. Żyła 175,6 (100,5+114), 23. Śliż 170,7 (102+109,5), 31. Bachleda 153,8 (99+104,5).
Klasyfikacja PŚ: 1. Janda (Czechy) 872 pkt 2. Ahonen (Finlandia) 755, 3. Ljoekelsoey 590, 4. Kuettel (Szwajcaria) 577, 5. Uhrmann (Niemcy) 461... 12. Małysz 270.
"Nasz Dziennik" 2005-01-23
Autor: ab