Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Norwegia: spłonął dom, w którym mieszkali Polacy

Treść

W Bergen w Norwegii spłonął w nocy drewniany dom, w którym mieszkali Polacy. Na razie dwóch naszych rodaków zostało uznanych za zaginionych a czterech znajduje się w szpitalu - poinformował kierownik Wydziału Konsularnego polskiej ambasady w Oslo Marek Pędzich.

Do pożaru doszło o 3 w nocy. Drewniany dom spalił się doszczętnie i zawalił. Na miejsce pogorzeliska wciąż nie mogą wejść służby ratownicze.

Z budynku ewakuowano 16 Polaków. Większość z nich przebywa w hotelu pod opieką władz miasta Bergen. Zapewniono im pomoc psychologów, tłumaczy czy wyżywienie. Jedna rodzina prywatnie znalazła sobie dach nad głową.

Kolejnych czterech naszych rodaków znajduje się w szpitalu. Jak zaznaczył Pędzich - trafili tam głównie ze złamaniami, których nabawili się skacząc z okien płonącego domu.

Do tej pory dwóch innych obywateli naszego kraju nie zostało jeszcze odnalezionych.
Polacy stracili w tym pożarze cały swój dobytek. Jak mówił w rozmowie z IAR kierownik Wydziału Konsularnego polskiej ambasady - trzeba im było nawet zapewnić ubrania, spłonęły im też dokumenty, a także nie mogli oni dotrzeć do swoich kluczyków od samochodów.

Marek Pędzich zapewnił, że ambasada jest jednak w stałym kontakcie z poszkodowanymi Polakami a za kilka godzin do Bergen przybędzie konsul RP, który na miejscu zapewni wszelką pomoc naszym rodakom.

Straż Pożarna została zawiadomiona około czwartej nad ranem przez norweskich mieszkańców sąsiedniego domu, którzy usłyszeli krzyki oraz poczuli dym. Jednym z okolicznych mieszkańców jest Polka Jolanta Franaszczuk, która pomagała w akcji ratowniczej, jako tłumacz.

Dzięki niej dowiedziano się od ocalałych lokatorów domu, że pożar rozpoczął się od skrzynki bezpieczników, którą starano się bezskutecznie ugasić gaśnicę.

Budynek, który podobnie jak większość domów w tej dzielnicy był drewniany a uprzednio służył jako dom studencki , spłonął doszczętnie i trwa jeszcze jego dogaszanie.

Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)

Autor: wa