Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Nominacja bez zaskoczenia

Treść

Przemysław Gosiewski, dotychczasowy szef Komitetu Stałego Rady Ministrów, odebrał wczoraj nominację na wicepremiera. Gosiewski, mimo pojawiających się w kuluarach Sejmu spekulacjach o innych kandydaturach na to stanowisko i krytycznej opinii LPR, był pewnym kandydatem. PiS w ten sposób chce, po odejściu grupy Marka Jurka, wzmocnić wewnętrzną pozycję grupy posłów od lat lojalnych wobec Kaczyńskiego i wywodzących się przede wszystkim z dawnego Porozumienia Centrum.

Premier Jarosław Kaczyński wczoraj rano jednoznacznie rozwiał wszelkie wątpliwości, kto zostanie nowym wicepremierem, zajmując miejsce zwolnione przez wybranego na marszałka Sejmu Ludwika Dorna. W nagrodę za lojalność funkcję tę obejmuje Przemysław Gosiewski, a nie, jak też spekulowały media, minister kultury i dziedzictwa narodowego Kazimierz Michał Ujazdowski. Zdaniem przewodniczącego klubu parlamentarnego PiS Marka Kuchcińskiego, decyzja o nominacji dla szefa Komitetu Stałego Rady Ministrów to dobra i słuszna decyzja premiera. - Jego praca i doświadczenie świadczą o tym, że jako osoba mająca pełną wiedzę dotyczącą całego rządu i funkcjonowania państwa, jako wicepremier, szef tego Komitetu oraz jednocześnie nadzorujący prace związane z informatyzacją kraju, jest najlepiej przygotowany w tym względzie - dodał Kuchciński.
Ale nominacja dla Ujazdowskiego to jednak wyłącznie "fakt medialny", a nominacja Gosiewskiego, jednego z najbliższych współpracowników Kaczyńskiego, była praktycznie od początku przesądzona. Przeważyła najprawdopodobniej, jak mówią działacze PiS w rozmowach z "Naszym Dziennikiem", bezgraniczna lojalność Gosiewskiego wobec braci Kaczyńskich przypieczętowana wieloletnią współpracą. Szef PiS wzmacnia w ten sposób pozycję "swoich ludzi" po odejściu grupy Marka Jurka. Jest to też czytelny sygnał dla działaczy PiS z terenu, że "lojalność popłaca", a przede wszystkim, że skończyła się w tym ugrupowaniu próba budowania jedności na zasadzie kompromisu różnych frakcji.
O ile nominacja Przemysława Gosiewskiego jest pozytywnie odbierana przez jego kolegów klubowych, o tyle opozycja nie szczędzi słów krytyki. Zdaniem wiceszefa PO Bronisława Komorowskiego, nominacja Gosiewskiego na stanowisko wicepremiera to przykład, że w PiS "wygrywają najwierniejsi z wiernych". Sam Komorowski przed kilkoma dniami przegrał z Ludwikiem Dornem rywalizację o fotel marszałka Sejmu. Z kolei Jerzy Szmajdziński (SLD) jest zdania, że Gosiewski niczym dobrym się nie zasłużył będąc członkiem rządu i kierując pracami Komitetu Stałego Rady Ministrów. Jako zarzut przedstawiciel postkomunistów podnosi, że w projektach ustaw opracowywanych przez rząd główną kwestią była lustracja i dekomunizacja.
Wojciech Wybranowski
Artur Kowalski
"Nasz Dziennik" 2007-05-09

Autor: wa

Tagi: przemysław gosiewski