Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Nocna pielgrzymka pokutna o pokój

Treść

Nocą w każdą trzecią sobotę miesiąca grupa pielgrzymów wyrusza na pątniczy szlak z sanktuarium Matki Bożej Brzemiennej w Skępem do sanktuarium Matki Bożej Bolesnej w Oborach. Od 2004 r. 22-kilometrową trasę pokonali już 80 razy. Główną intencją tej pokutnej pielgrzymki jest modlitwa o pokój i pojednanie w serach, rodzinach, parafiach, Ojczyźnie i na całym świecie. W styczniu, wyjątkowo, pielgrzymi przybywają do oborskiego sanktuarium na całonocne czuwanie, by dziękować Matce Bożej za miniony rok i zawierzać Jej ten rozpoczęty.
- Najpiękniejsze są pielgrzymki latem, gdy późno do godzin nocnych, a potem wcześnie od godzin porannych słychać śpiew ptaków. To niezapomniane przeżycie - mówi Mirosław Szelągowski z Płocka, współorganizator pielgrzymki. - Jednak pielgrzymowanie zimą, często w mrozie, po śniegu to o wiele większy trud, który jeszcze bardziej podkreśla charakter pokutny naszej drogi - dodaje.
Inicjatorami nocnej pielgrzymki pokutnej są osoby świeckie. - Pomysł pielgrzymki powstał wśród uczestników pielgrzymki Warszawa Błonie - Niepokalanów. Jeździliśmy także do sanktuarium w Oborach, gdzie jest Matka Boża Królowa Pokoju, więc powstał pomysł, by ten pokój, który Ona daje, rozsławić, bo dziś w tak wielu aspektach naszego życia osobistego i społecznego tego pokoju brakuje - opowiada Jacek Sowiński, organizator. Zezwolenie na pielgrzymkę wydał i pobłogosławił ją ks. abp Stanisław Wielgus, ówczesny biskup płocki. "Wasza pielgrzymka jest szczególna: trud pieszej wędrówki podejmujecie bowiem nocą. Biorąc na siebie to dodatkowe obciążenie; pokazujecie też, że ludzkie życie przypomina współcześnie bardziej niż kiedykolwiek wędrówkę, w której ciemności i mgławice fałszywych ideologii rozświetla jedyne prawdziwe światło, jakim jest Zmartwychwstały Chrystus" - napisał ks. abp Wielgus w 2004 roku, udzielając błogosławieństwa pątnikom.
- Z początku wydawało mi się, że to pielgrzymowanie nie przetrwa próby czasu, bo wymaga tyle wysiłku - wyznaje o. Andrzej Malicki OCD, kustosz sanktuarium Matki Bożej Bolesnej w Oborach. Jednak - jak dodaje - dobrze się stało, że pielgrzymi trwają w swoim postanowieniu. - Myślę, że w dzisiejszym zlaicyzowanym świecie to bardzo cenna i potrzebna inicjatywa - podkreśla o. Malicki. - Kto dziś myśli o pokucie? - pyta. - Dzisiaj jednak ludzie szukają tego, co wygodne, co przyjemne, a życie składa się nie tylko z tego, co radosne, potrzeba także tego zatrzymania, podjęcia umartwienia - podkreśla. Jak dodaje, to ma duże znaczenie dla rozwoju duchowego każdego człowieka i pogłębiania jego wiary.
Pielgrzymka rozpoczyna się Mszą św. o godz. 21.00 w sanktuarium Matki Bożej Skępskiej, którym opiekują się ojcowie bernardyni. Ma ona charakter modlitewny, w czasie wędrówki pątnicy odprawiają Drogę Krzyżową, odmawiają Różaniec, Koronkę do Bożego Miłosierdzia i inne modlitwy, wchodząc do sanktuarium, śpiewają Godzinki ku czci Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny. O 23.00 wyruszają na trasę podzieloną na cztery etapy. Najpóźniej o godz. 8.00 docierają do sanktuarium w Oborach, gdzie sprawowana jest Msza Święta. Po niej odbywa się nabożeństwo przyjęcia szkaplerza oraz poświęcenie dewocjonaliów i błogosławieństwo chorych.
Wśród uczestników są osoby żywo zaangażowane w życie Kościoła, często spotykają się potem na pielgrzymce do Częstochowy. - Jest bardzo duże zainteresowanie tą pielgrzymką. Organizuję autokar z Płocka i czasem nawet brakuje miejsc, by zabrać wszystkich chętnych - mówi Mirosław Szelągowski. Co miesiąc na szlak wyruszają także pielgrzymi m.in. z Warszawy, Torunia, Sochaczewa, Rypina. W sumie idzie od 200 do 300 osób. Grupa warszawska zbiera się w sanktuarium ks. Jerzego Popiełuszki w Warszawie. Ten błogosławiony jest dla pielgrzymów szczególnym wzorem troski o Ojczyznę.
- Jezus Chrystus jest tym światłem, które rozjaśnia ciemności naszego życia, dlatego chcemy Mu przez tę nocną pielgrzymkę ofiarować te nasze krzyże, które nosimy - bezrobocia, biedy, problemów rodzinnych itd. - wyjaśnia pan Szelągowski. Jak dodaje, noc jest też szczególnym czasem modlitwy, bo już Pan Jezus wyraził żal wobec uczniów, że nawet jedną godzinę nie mogli się z Nim modlić w nocy. - Dlatego my podejmujemy ten trud, by w nocy - w szczególnym czasie na modlitwę - prosić Boga przez Matkę Najświętszą o potrzebne łaski dla naszej Ojczyzny, naszych rodzin i nas samych - dodaje.
Styczeń jest wyjątkowym miesiącem, w którym pielgrzymi nie wyruszają na szlak. Biorą za to udział w czuwaniu nocnym w sanktuarium w Oborach, w czasie którego pątnicy zawierzają rok Matce Bożej Oborskiej, dziękując za ten, który minął. - To był bardzo trudny rok, więc tym bardziej potrzeba modlitwy za naszą Ojczyznę - podkreśla Jacek Sowiński.
Maria Popielewicz
Nasz Dziennik 2011-01-14

Autor: jc