Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Nobel dla Pintera

Treść

Wczoraj Szwedzka Akademia ogłosiła, że tegorocznym laureatem Literackiej Nagrody Nobla jest brytyjski dramatopisarz Harold Pinter. Nagrodę temu przedstawicielowi teatru absurdu przyznano za odkrywanie "przepaści pod codzienną gadaniną i wymuszanie wejścia do zamkniętych przestrzeni ucisku".

Harold Pinter jest dramatopisarzem, reżyserem, aktorem, poetą i politycznym aktywistą. Urodził się 10 października 1930 r. w dzielnicy robotniczej Hackney we wschodnim Londynie. Pochodzi z rodziny żydowskiej. Po wybuchu
II wojny światowej opuścił Londyn, do którego powrócił w wieku 14 lat. W czasach szkolnych był zafascynowany twórczością Franza Kafki i Ernesta Hemingwaya. Jako uczeń brał udział w licznych przedstawieniach teatru szkolnego. Studiował w Londyńskiej Królewskiej Akademii Sztuk Dramatycznych. Jednak rozczarowany porzucił studia. Stosunkowo wcześnie zyskał miano przeciwnika establishmentu. W 1949 r., ze względu na swe pacyfistyczne przekonania, odmówił służby wojskowej. Nie ukarano go jednak więzieniem - co mu groziło - lecz grzywną. W młodości pracował w nagrywaniu słuchowisk w stacji BBC.
Oprócz twórczości artystycznej zaangażowany był praktycznie przez całe dorosłe życie w działalność polityczną. Od obalenia prezydenta Chile Salvatore
Allendego stał się aktywistą organizacji obrońców praw człowieka. Zdaniem biografów, jego opinie były w wielu wypadkach skrajne i kontrowersyjne. Podczas wojny w Kosowie w 1999 r. Pinter potępił interwencję NATO w tym kraju, twierdząc, że tylko "pogłębi biedę i zniszczenie kraju". W 2001 r. Pinter przyłączył się do Międzynarodowego Komitetu Obrony Slobodana Milosevicza.
W wystąpieniu przed brytyjską Izbą Gmin w 2002 r. ostro wypowiedział się przeciwko tzw. wojnie prewencyjnej prowadzonej przez prezydenta George'a W. Busha w Iraku. W lutym tego roku Pinter oświadczył, że zdecydował się zakończyć swą twórczość artystyczną oraz skoncentrować się na działalności politycznej. "Napisałem 29 sztuk. Myślę, że to wystarczy" - oświadczył w jednym z tegorocznym wywiadów.
W 1996 r. odmówił przyjęcia zaszczytnego dożywotniego tytułu szlacheckiego przyznanego mu przez rząd Johna Majora. Był dwukrotnie żonaty. Od kilku lat cierpi na nowotwór krtani.
Pierwsze wiersze opublikował w 1950 r., a jako dramatopisarz zadebiutował jednoaktówką "The Room" (1957). Do wczesnych sztuk H. Pintera należą m.in. "The Birthday Party", "The Dumb Waiter", "The Homecoming". Sławę przyniosła mu sztuka "The Caretaker" (Dozorca) z 1960 r. Do późniejszych jego sztuk należą: "Pejzaż" (1967), "Cisza" (1968), "One for the Road" (1984), "Mountain Language" (1988). H. Pinter jest też autorem sztuk telewizyjnych
Zaliczany jest do twórców gatunku zwanego comedy of mence (komedia zagrożenia), który tworzy aurę przerażenia, wrogości i alienacji. Do jego najgłośniejszych sztuk należą także: "Urodziny Stanleya", "Kochanek", "Światło księżyca". Był laureatem wielu międzynarodowych nagród oraz otrzymał kilkanaście doktoratów honoris causa.
Tegoroczny werdykt Szwedzkiej Akademii o przyznaniu Literackiej Nagrody Nobla poprzedziła manifestacja jednego z jej wieloletnich członków. Profesor Knut Ahnlund w ubiegłym tygodniu wycofał się z uczestnictwa w pracach Akademii i w sztokholmskim dzienniku "Svenska Dagbladet" opublikował artykuł pod niedwuznacznym tytułem "Wybranie Jelinek zniszczyło nagrodę". Stwierdził w nim, że powodem jego rezygnacji było przyznanie w ubiegłym roku Nagrody Nobla austriackiej pisarce Elfride Jelinek, która zasłynęła w swoim kraju ze skandalizujących, wymierzonych w moralność publikacji. Jednak to nie demoralizujący charakter twórczości był powodem decyzji profesora Ahnlunda, lecz fakt, że twórczość ta w jego ocenie nie posiada większej wartości artystycznej. Stwierdził też, że większość członków Akademii nie przeczytało książek Jelinek, dając się przekonać "'odwagą' pisarki w epatowaniu czytelnika obrazem austriackiego mieszczaństwa".
Knut Ahlund był członkiem Akademii Szwedzkiej od 1983 r., jednak w jej pracach uczestniczył dopiero od 3 lat. W mediach pojawiły się spekulacje, że jego decyzja i medialny protest były dobrze przemyślane i mają związek także z tegoroczną decyzją dotyczącą laureata Literackiej Nagrody Nobla.
Jacek Szpakowski, Piotr Mazur

"Nasz Dziennik" 2005-10-14"

Autor: ab