Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Niska frekwencja za Unią

Treść

Nieco ponad 66 proc. głosujących Chorwatów opowiedziało się w czasie niedzielnego referendum za przystąpieniem swojego kraju do Unii Europejskiej. Jednak choć na pierwszy rzut oka wynik ten jest bardzo dobry, to jednak euroentuzjazm studzi niska frekwencja.

Po zliczeniu 99 proc. oddanych głosów Państwowa Komisja Wyborcza podała wczoraj, że za przystąpieniem Chorwacji do Unii Europejskiej opowiedziało się 66,24 proc. uczestników referendum. Przeciw było 33,16 procent. Na uwagę zasługuje jednak bardzo niskie zainteresowanie głosowaniem, ponieważ wzięło w nim udział zaledwie 43,5 proc. uprawnionych (do tej pory najniższą frekwencję w referendum unijnym - 45,6 proc., odnotowano na Węgrzech). W związku z tym, że w Chorwacji nie obowiązuje próg frekwencji koniecznej do uznania referendum za ważne, głosowanie jest ważne. Zdaniem cytowanego przez PAP politologa z uniwersytetu w Zagrzebiu Nenada Zakos˙eka, przyczyna tak niskiego zainteresowania obywateli głosowaniem wynika z faktu, iż duża ich część "była zdezorientowana i nie miała motywacji, by wziąć udział w referendum". Większość zagranicznych komentatorów zauważa jednak, że tak niskie zainteresowanie pokazuje utrzymującą się ostatnio tendencję odwracania się Chorwatów od Unii Europejskiej (jeszcze kilka lat temu aż 82 proc. obywateli tego kraju było za wejściem do struktur unijnych). Powodów tego stanu, jak dodają, jest kilka. Jeden z najważniejszych to obawa obywateli, że Chorwacja, wchodząc do Unii w chwili, gdy znalazła się ona na skraju rozpadu, dodatkowo zaszkodzi także swoim interesom. Ponadto chorwaccy eurosceptycy obawiają się, że jako nieduży, bo zaledwie 4,5-milionowy, kraj niewiele będą mieli do powiedzenia w UE (dodatkowo dochodzi do tego pamięć utraty niepodległości w ramach Jugosławii). Chorwaci boją się też podwyżek kosztów życia i utraty pracy po wejściu na rynek wielkich korporacji.
Komentując wynik referendum, premier Zoran Milanović podkreślił, iż jest to "historyczna decyzja". - To jest punkt zwrotny w naszej historii - dodał szef rządu, którego cytuje BBC. Do głosowania odniósł się także prezydent Ivo Josipović, dziękując za udział w referendum także tym, którzy opowiedzieli się w nim przeciw integracji, podkreślając, iż należy szanować "dylematy i lęki". Prezydent dodał, że podjęta w niedzielę decyzja jest wynikiem "wielkiego wysiłku całego pokolenia i świadczy o tym, że Chorwacja jest krajem dojrzałym". - Zaczynamy naszą drogę do Europy - powiedziała z kolei cytowana przez PAP minister spraw zagranicznych i europejskich Vesna Pusić.
"Dobrą wiadomością dla Chorwacji, regionu i Europy" nazwali rezultat niedzielnego referendum przewodniczący Rady Europejskiej Herman Van Rompuy i Komisji Europejskiej José Manuel Barroso. Wynik referendum musi teraz zatwierdzić chorwacki parlament - Sabor. Jeśli następnie wszystkie kraje UE sprawnie przeprowadzą ratyfikację traktatu akcesyjnego podpisanego 9 grudnia ubiegłego roku, Chorwacja wejdzie do Unii Europejskiej z dniem 1 lipca 2013 roku.

MBZ

Nasz Dziennik Wtorek, 24 stycznia 2012, Nr 19 (4254)

Autor: au