Nikt nic nie wie
Treść
NIK negatywnie oceniła nadzór Ministerstwa Skarbu Państwa nad jednoosobowymi spółkami Skarbu Państwa oraz przedsiębiorstwami państwowymi w zakresie angażowania ich majątku w inne podmioty gospodarcze.
Przedsiębiorstwa tworzą nowe podmioty, w których mają udziały. Nie inaczej dzieje się w przedsiębiorstwach kontrolowanych przez Skarb Państwa. Podmioty te tworzą spółki o kolejnych szczeblach zależności od podmiotu macierzystego. W efekcie powstają często bardzo skomplikowane struktury zależności pomiędzy poszczególnymi spółkami. Mimo że nierzadko tworzenie takich spółek zależnych może być uzasadnione, to jednak według Najwyższej Izby Kontroli skutkuje to stopniowym zanikiem uprawnień kontroli państwa nad majątkiem wydzielonym z należących do niego podmiotów. Uprawnienia te maleją w zależności od tego, jak daleko znajduje się dana spółka w tym łańcuszku zależności. Większe są one w spółkach bezpośrednio zależnych od spółki macierzystej, czyli w tzw. spółkach-córkach, a już mniejsze w spółkach zależnych od spółek-córek. Jeżeli dodatkowo do spółek zależnych dopuszcza się udział kapitału prywatnego, to możliwości nadzoru stają się jeszcze bardziej ograniczone.
Kontrola NIK obejmowała okres od 2001 r. do I kwartału zeszłego roku. Skontrolowano ministerstwo skarbu, Mazowiecki Urząd Wojewódzki oraz sześć przedsiębiorstw kontrolowanych przez Skarb Państwa - Zakłady Azotowe w Chorzowie, Centralę Zaopatrzenia Hutnictwa, Totalizator Sportowy, Przedsiębiorstwo Obsługi Cudzoziemców DIPSERVICE, Polską Żeglugę Morską oraz Polską Wytwórnię Papierów Wartościowych. Przy czym, według NIK, przedsiębiorstwa te miały udziały w co najmniej stu kilkudziesięciu spółkach zależnych.
- Sformułowaliśmy negatywną ocenę nadzoru przez Ministerstwo Skarbu Państwa zaangażowania spółek i przedsiębiorstw państwowych w inne podmioty gospodarcze - stwierdził wiceprezes NIK Krzysztof Szwedowski. - Nasz podstawowy zarzut dotyczy tego, że resort skarbu, który ma obowiązek sprawowania nadzoru nad majątkiem państwowym, nie ma wystarczającej wiedzy w tym temacie i mamy wrażenie, że jej mieć nie chce - dodał wiceprezes NIK.
Według Izby, minister Skarbu Państwa nie znał wielkości majątku, jaki został przeniesiony przez spółki i przedsiębiorstwa państwowe do spółek zależnych. Nie podejmowano też działań na rzecz uzyskania takich informacji. NIK stwierdziła również, że prawie połowa osób zasiadających w radach nadzorczych tych spółek nie zdała egzaminu dla członków rad nadzorczych. Stwierdzono także, że duża część objętych kontrolą pracowników resortu skarbu zajmujących się nadzorem właścicielskim naruszała ustawę antykorupcyjną oraz ustawę "kominową". Chodzi np. o łączenie pełnienia określonych funkcji publicznych z prowadzeniem działalności gospodarczej czy nielegalne łączenie stanowisk w różnych spółkach.
W związku z przeprowadzoną kontrolą NIK skierowała do prokuratury jedno zawiadomienie - o popełnieniu przestępstwa niegospodarności i działania na szkodę Totalizatora Sportowego w zakresie zaangażowania kapitałowego w spółkę Toto-Sport. W 2003 r. Totalizator dołożył do tej spółki ponad 26 mln zł.
Krokiem naprzód do wzmocnienia nadzoru nad państwowym majątkiem może być niedawne opracowanie w MSP zasad nadzoru właścicielskiego nad spółkami z udziałem Skarbu Państwa, czego do tej pory brakowało. Jednakże, według Szwedowskiego, dokument ten powinien mieć raczej postać rozporządzenia do ustawy, a nie tylko zarządzenia ministra, gdyż w obecnej formie jest to jedynie dokument wewnętrzny ministerstwa i nie stanowi powszechnie obowiązującego prawa.
Artur Kowalski
"Nasz Dziennik" 2005-04-01
Autor: ab