Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Nikła nadzieja na porozumienie

Treść

W Jerozolimie rozpoczęły się wczoraj negocjacje pokojowe Izraela i Palestyny. Rozmowy dotyczą najbardziej drażliwych kwestii konfliktu: statusu Świętego Miasta, granic państwa palestyńskiego, żydowskich osad na Zachodnim Brzegu Jordanu, palestyńskich uchodźców, bezpieczeństwa i zasobów wody.

Pertraktacje prowadzą minister spraw zagranicznych Izraela Cipi Liwni oraz palestyński premier Ahmed Korei. Zdaniem palestyńskiego prezydenta Mahmuda Abbasa, strony konfliktu powinny zacząć proces pojednania od realizacji planu "Mapa drogowa" przygotowanego przez tzw. kwartet bliskowschodni (przedstawicieli ONZ, USA, UE i Rosji) w 2003 roku. Przewidziane jako pierwszy etap wzajemne uznanie statusu państw, zakończenie aktów przemocy, przeprowadzenie gruntownych reform Autonomii Palestyńskiej (konstytucja i wybory) oraz wycofanie izraelskich wojsk i osadników sugerują, zdaniem Abbasa, jak zbliżyć się do porozumienia oraz rozwiązać kwestie Zachodniego Brzegu. Palestyński przywódca zaznaczył przy tym, że negocjacje nie posuną się do przodu tak długo, jak długo Żydzi kontynuują osiedlanie się na Zachodnim Brzegu. Jednocześnie zapowiedział wznowienie rozmów z islamskim ruchem Hamas, który pozbawił Fatah kontroli nad Strefą Gazy, o ile tylko ten zrzeknie się władzy nad obszarem.
Z kolei izraelski premier Ehud Olmert oświadczył przed parlamentarną komisją spraw zagranicznych i obrony, że sceptycznie podchodzi do rozpoczętych właśnie negocjacji z Palestyńczykami i osiągnięcia porozumienia pokojowego. Zaplanowane tematy rokowań mogą doprowadzić w Izraelu do kryzysu rządowego. Partia Nasz Dom Izrael (IB), której liderem jest wicepremier i minister ds. strategicznych Awigdor Lieberman, zagroziła opuszczeniem koalicji rządowej, jeśli negocjatorzy zajmą się sprawą statusu Jerozolimy, ostatecznymi granicami i palestyńskimi uchodźcami.
Małgorzata Lebiediuk
"Nasz Dziennik" 2008-01-15

Autor: wa