Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Niezwykle ważna inwestycja

Treść

Z prof. Janem Szyszko, posłem PiS, ministrem środowiska w rządzie Jarosława Kaczyńskiego, rozmawia Grzegorz Lipka

Jak Pan ocenia decyzję NFOŚiGW wycofania się z umowy w sprawie wykorzystania wód termalnych pod Toruniem?
- Jestem zbulwersowany tym, że Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej wycofał się z umowy z tzw. geotermią toruńską. Wiosną ubiegłego roku rozpoczęto ogromną kampanię medialną wyśmiewającą tę inwestycję, straszono również pracowników ministerstwa i Narodowego Funduszy Ochrony Środowiska. Wywierano ogromną presję w tym kierunku, aby ta inwestycja i wniosek nie zostały pozytywnie rozpatrzone. Z tego też powodu wniosek został poddany tak wnikliwej analizie, jakiej nie poddawano żadnego z poprzednich wniosków. W końcu pracownicy kierowanego przeze mnie ministerstwa, a także pracownicy Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej nie ugięli się i podjęli decyzję o tym, aby geotermia toruńska mogła być realizowana.

Czy środki finansowe przeznaczone w funduszu na odnawialne źródła energii, np. na geotermię, są w pełni wykorzystywane?
- Właśnie smaku całej sprawie dodaje to, że do tej pory w Narodowym Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej nie wydawano wszystkich pieniędzy, które miały być wydatkowane na odnawialne źródła energii, w tym na geotermię. Co więcej, nie było chętnych ku temu, aby realizować geotermię. W Polsce jest lobby, które blokuje geotermię i chce pokazać, że nie ma ona szans w naszym kraju. Fundacja "Lux Veritatis" postanowiła stanąć przeciwko tym mitom. Postanowiła udowodnić, że geotermia ma szansę powodzenia. Z tego też powodu dodatkowo może być atakowana i dyskryminowana.

Dlaczego inwestycja powinna być realizowana?
- Jest to niezwykle ważna inwestycja z punktu widzenia interesów kraju. To my musimy podnieść procent wykorzystania odnawialnych źródeł energii. A gdy znalazł się ktoś odważny, kto chce to robić, to jego projekt spotkał się z następną nagonką, tym razem ze strony obecnego Ministerstwa Środowiska, ze strony władz ministerstwa i Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Jestem tym zbulwersowany. Jestem święcie przekonany, że ta inwestycja jest realizowana zgodnie z prawem. Jestem święcie przekonany, że zostanie zrealizowana, a ta decyzja - podjęta według mnie niezgodnie z prawem - zostanie cofnięta. Pocieszające jest, że wszystko to, co rodzi się w bólach, jest piękne. Myślę, że geotermia toruńska będzie typowym przykładem, iż odnawialne źródła energii, geotermia są wielką szansą dla naszego kraju. Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej jest instytucją polską i to ona powinna realizować polską politykę ekologiczną. Dziwię się, że właśnie w stosunku do ośrodka toruńskiego, który reprezentuje sprawy naszego kraju, pojawia się dyskryminacja ze strony władz funduszu i ministerstwa.

W exposé premiera Tuska były zapowiedzi stawiania na ekologię, a w praktyce mamy chyba bardziej do czynienia z realizacją decyzji politycznych niż wspierania ekologii...
- To bardzo boli. Chcę zaznaczyć, że od 1991 roku, kiedy Sejm przyjął politykę ekologiczną państwa, cały czas była ona realizowana niezwykle konsekwentnie, obojętnie jaka opcja polityczna była przy władzy. W tej chwili to się zmieniło. Obecnie dobro kraju nie jest tak cenne jak dobro partyjne. Partyjniactwo zaczyna teraz wygrywać i jestem tym zbulwersowany. Mam nadzieję, że ten rząd zacznie realizować to, co obiecywał. Zacznie realizować hasła, które pozwoliły mu wygrać wybory, a tak do tej pory nie jest. Mówił, że nie będzie prywatyzował szpitali, a prywatyzacja się rozpoczyna. Mówił, że będzie realizował Naturę 2000 zgodnie z zasadami, a tak nie robi, czego przykładem jest obwodnica wokół Augustowa. Mówił, że nie będzie prywatyzował lasów, a boję się, iż ten proces już się rozpoczął.

Złożył Pan interpelację poselską w sprawie geotermii w Toruniu. Jaką uzyskał Pan odpowiedź?
- Decyzja o cofnięciu umowy jest tym bardziej dziwna, że miesiąc temu grupa posłów z Prawa i Sprawiedliwości złożyła interpelację do premiera z prośbą o wyjaśnienie, dlaczego sprawa geotermii tak długo się toczy i dlaczego nie ma ostatecznej decyzji. Dziwne jest, iż nie uzyskaliśmy odpowiedzi na interpelację, natomiast dotarła do nas informacja o tym, że umowa została cofnięta. Jestem święcie przekonany, że ta decyzja musi ulec zmianie, gdyż jest krzywdząca i według mojego rozeznania nie jest zgodna z prawem.

Dziękuję za rozmowę.
"Nasz Dziennik" 2008-05-28

Autor: wa