Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Niezdrowe spychanie odpowiedzialności

Treść

Sejmowa Komisja Zdrowia większością głosów koalicji PO - PSL opowiedziała się wczoraj za odrzuceniem prezydenckiego weta do trzech z sześciu ustaw zdrowotnych autorstwa Platformy: o zakładach opieki zdrowotnej, o pracownikach ZOZ-ów oraz ustawy wprowadzającej reformę systemu ochrony zdrowia. Przyczyny odmowy podpisania tych aktów przedstawił parlamentarzystom Andrzej Duda z Kancelarii Prezydenta. - Ochrona zdrowia jest ostatnią dziedziną życia społecznego, w której mogłyby obowiązywać zasady wolnego rynku. Nie można dopuścić do tego, aby zdrowie obywateli stało się swoistego rodzaju towarem, a pacjent postrzegany był jako potencjalne źródło zysku - powiedział minister Duda. Debata podczas obrad Komisji Zdrowia jak zwykle była burzliwa. Posłowie koalicji zaciekle bronili projektów ustaw, które wyszły spod ręki Ewy Kopacz, próbowali przekonać do odrzucenia weta prezydenta posłów opozycji. Jednak bezskutecznie. - Weto pana prezydenta było niezbędne. Komu te ustawy miały służyć, komu mają służyć? Bo na pewno nie pracownikom służby zdrowia (bo pracownicy mają szereg zastrzeżeń co do tych ustaw), nie pacjentom i nie korporacjom zawodowym. To komu? - pytał poseł PiS Tomasz Latos. - Wydaje się, że tak naprawdę służą one przede wszystkim rządowi, który dzięki nim pozbywa się odpowiedzialności za służbę zdrowia, spycha ją niżej - argumentował stanowisko opozycji. - Proszę nam nie mówić, że my nie chcemy zmian, bo zmiany są w naszej opinii potrzebne. Mało tego, my pomożemy wam odrzucić weto prezydenta, jeśli będziecie w stanie wskazać mi jeden kraj w Europie, w którym w ciągu jednego dnia, jednym ruchem legislacyjnym skomercjalizowano i otworzono drogę do prywatyzacji wszystkich szpitali - wtórował mu poseł niezrzeszony Bartosz Arłukowicz. W zawetowanej ustawie wprowadzającej zapisano terminy wejścia w życie pozostałych ustaw. Rząd i koalicja obawiają się, że przez weto "unieruchomione" zostaną wszystkie projekty. - Jeżeli pan prezydent ma zarzuty natury konstytucyjnej do tych ustaw, to być może bardziej wskazane byłoby skierowanie tych ustaw do oceny Trybunału Konstytucyjnego, a nie do ponownego rozpatrzenia przez Sejm - powiedział na komisji wiceminister zdrowia Jakub Szulc. Wiele kontrowersji wśród zebranych na sali przedstawicieli związków zawodowych wzbudziła wypowiedź posła PSL Aleksandra Soplińskiego, który stwierdził, że związki zawodowe czują się jak ryba w wodzie w starym systemie, dlatego sprzeciwiają się reformie służby zdrowia. Ta wypowiedź wywołała natychmiastową reakcję Urszuli Michalskiej z Ogólnopolskiego Porozumienia Związków Zawodowych, która zapowiedziała, iż złoży do marszałka Sejmu skargę na zachowanie posła Soplińskiego. Warto przypomnieć, że strona społeczna od początku prac nad projektami ustaw zdrowotnych skarżyła się na złe traktowanie podczas posiedzeń komisji, lekceważenie ich argumentów i wypowiedzi przez posłów PO i PSL. Niejednokrotnie też związkowcy w akcie protestu przeciwko zapisom w projektach opuszczali salę posiedzeń komisji. Izabela Borańska "Dziennik Polski" 2008-12-17

Autor: wa