Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Niezagrożony Vettel

Treść

Sebastian Vettel wygrał wczoraj Grand Prix Turcji, czwartą eliminację mistrzostw świata Formuły 1. Broniący tytułu Niemiec na mecie wyprzedził swego kolegę z zespołu Red Bulla, Australijczyka Marka Webbera i Hiszpana Fernando Alonso z Ferrari.
Pierwszy w 2001 roku europejski weekend należał zdecydowanie do Vettela, który zaniepokoił się tylko raz, podczas... piątkowych treningów, gdy na mokrej nawierzchni rozbił swój bolid. W sobotę i niedzielę warunki na torze były już zdecydowanie lepsze, a młody Niemiec szybko zapomniał o wypadku przy pracy. Wygrał sobotnie kwalifikacje, po raz czwarty w sezonie. W decydującej serii na torze pojawił się tylko raz (!), podobnie jak Webber, i to wystarczyło, by na pierwszej linii startu do wyścigu stanęły oba bolidy spod znaku czerwonego byka. Vettel nie zmarnował szansy, prowadził od startu do mety, pierwszą pozycję oddając tylko na chwilę, gdy zjeżdżał do boksu wymieniać opony. Za to ciekawiej było za jego plecami, gdzie kierowcy toczyli piękną walkę o podium. Zwycięsko wyszedł z niej Webber, który na 52. okrążeniu wyprzedził Alonso. Na czwartym miejscu zmagania ukończył Brytyjczyk Lewis Hamilton (McLaren), punkty zdobyli również obaj kierowcy Lotus-Renault. Nick Heidfeld był siódmy, Witalij Pietrow ósmy, a zaiskrzyło między nimi na 12. okrążeniu, gdy rozpędzony Rosjanin o mało nie staranował Niemca. Zdenerwowany Heidfeld w odpowiedzi zagroził koledze pięścią...
Vettel, który wcześniej był najszybszy w GP Australii i GP Malezji, umocnił się na prowadzeniu w klasyfikacji MŚ.
Pisk
Nasz Dziennik 2011-05-09

Autor: jc