Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Niewiarygodny Bolt

Treść

Rekord świata Usaina Bolta w biegu na 200 m był wydarzeniem środy na olimpijskich arenach. Niesamowity jamajski lekkoatleta uzyskał fantastyczny czas 19,30 s, lepszy o 0,02 s od dotychczasowego rekordu należącego od 12 lat do Amerykanina Michaela Johnsona. Kilka dni wcześniej Bolt zdeklasował rywali na królewskim dystansie 100 metrów. Przed biegiem Jamajczyk zapowiadał nie tylko walkę o złoto, ale i nowy rekord świata. Nie blefował, swą siłę pokazał już na "setce", wygrywając z niesamowitym wynikiem 9,69 s. Był w takiej formie, iż niemal wszyscy z góry zakładali, że będzie pierwszy. Ale czy pobije Johnsona, który podczas igrzysk w Atlancie pobiegł 200 m w czasie 19,32 - to już było zagadką. Frapującą. Bolt ruszył niesamowicie i z każdym pokonanym metrem zyskiwał coraz większą przewagę nad rywalami. Biegł, wręcz frunął nad bieżnią z ogromną mocą, całym sobą, po kilkudziesięciu metrach miał złoto w kieszeni, po dokładnie 200 - rekord świata. Tak, tak, minął metę w nieprawdopodobnym czasie 19,30 s, zapisując kolejny rozdział na kartach historii światowego sportu. I sprawił sobie przy okazji wspaniały urodzinowy prezent - dziś kończy 22 lata. My liczyliśmy na Annę Jesień, biegnącą w finale biegu na 400 przez płotki. Po cichu wierzyliśmy w medal, który wydawał się w zasięgu naszej reprezentantki. Niestety, nie udało się. Polka pobiegła ile sił w nogach, lecz rywalki były zdecydowanie szybsze. Już na ostatniej prostej było wiadomo, iż Jesień na podium nie stanie, daleko z przodu walkę o zwycięstwo toczyły Jamajka Melaine Walker, Amerykanka Sheena Tosta oraz Brytyjka Tasha Danvers. Ostatecznie najlepsza okazała się Walker (52,64 s). Polka minęła metę jako piąta, z czasem 54,29. Ze sporymi nadziejami oczekiwaliśmy wczoraj także konkursu rzutu młotem. W finale startowały bowiem dwie nasze reprezentantki Anita Włodarczyk i Kamila Skolimowska, mistrzyni olimpijska sprzed ośmiu lat. Niestety, żadna z nich do podium się nawet nie zbliżyła. W przypadku Włodarczyk trudno to nazwać rozczarowaniem, Polka pojechała do Pekinu przede wszystkim po doświadczenie, które ma zaprocentować w przyszłości. Wczoraj osiągnęła 71,56 m, co dało jej szóste miejsce. Bardzo przyzwoite. Po Skolimowskiej, mimo że w obecnym sezonie nie prezentuje nadzwyczajnej formy, oczekiwaliśmy więcej. Tymczasem nasza reprezentantka wypadła fatalnie, spaliła wszystkie swoje trzy próby i w ogóle nie została sklasyfikowana. Złoty medal wywalczyła Białorusinka Aksana Miankowa, która w swej najlepszej próbie posłała młot na odległość 76,34 m. Srebro przypadło Kubance Yipsy Moreno (75,20), brąz Chince Wenxiu Zhang (74,32). Świetnie w półfinale biegu na 110 m przez płotki spisał się Artur Noga. Zawodnik Warszawianki w swej serii był drugi, ogółem uzyskał piąty czas (13,34 s - to jego rekord życiowy) i pewnie awansował do finału. Piotr Skrobisz "Nasz Dziennik" 2008-08-21

Autor: wa