Nieustanny brak zaspokojenia... Zrozumieć acedię - duchową depresję
Treść
Prawdziwym przeciwieństwem acedii jest stan pełnego uspokojenia, w którym następuje pełna akceptacja siebie i swojej sytuacji, niosąca pokój i równowagę duchową.
Prawdziwym przeciwieństwem acedii jest stan pełnego uspokojenia, w którym następuje pełna akceptacja siebie i swojej sytuacji, niosąca pokój i równowagę duchową. Źródłem acedii jest więc brak akceptacji siebie i swojej sytuacji, przy czym owa nieakceptacja przybiera charakter destruktywny: agresji wobec tego, co jest, i marzenia o czymś, co w istocie jest nierealne. Wydaje się, że dobrze oddaje tę sytuację nieco ironiczne powiedzenie, które czasem pada w chwili, gdy narzekamy na istniejące warunki: „Wszędzie dobrze, gdzie nas nie ma”.
Niewątpliwie nie powinniśmy akceptować w sobie tego, co złe. Jednak taka nieakceptacja musi prowadzić do konkretnych decyzji i działań, które będą eliminowały nasze negatywne postawy i cechy. Taka pozytywna nieakceptacja dotyczy czegoś konkretnego i jest jak najbardziej realna, natomiast nieakceptacja acedyczna ma charakter rozmyty, melancholijny i nie prowadzi do konkretnych działań uzdrawiających. Ma ona charakter bardziej przeżyciowy i wyobrażeniowy niż racjonalno-rozsądkowy. Nieakceptacja pozytywna wyrasta z poznania prawdy i pragnienia osiągnięcia dobra. Acedia natomiast prowadzi do rezygnacji, która przyjmuje postać przygnębienia i apatii, lub do ucieczki w jakiś rodzaj aktywności. W każdym razie nie podejmuje dążenia do poznania i przyjęcia prawdy. Świadome otwarcie na prawdę i dążenie do dobra wydaje się podstawą przezwyciężenia acedii. Jeżeli bowiem znajdujemy się w sytuacji, której nie możemy zaakceptować, która nas niszczy, i jednocześnie pragniemy czegoś pozytywnego, a obecnie nierealnego do osiągnięcia, to przeżywając takie rozdarcie, nie musimy popaść w acedię. Możemy żyć nadzieją dobra, robiąc konkretnie to, co umożliwia dobro w tej sytuacji. Doświadczane zło staje się próbą i jednocześnie okazją do pozytywnego określenia siebie i do nauki wytrwałości w trudach. W tradycji chrześcijańskiej takie doświadczenie nazywa się krzyżem. Polega ono na przyjęciu doznawanego zła bez buntu i agresji, przyjęciu, które jest wewnętrznym przezwyciężeniem tego zła. Nie jest ono już w stanie nas zniszczyć, a jednocześnie nie rozszerzamy go przez naszą agresję wobec innych. Jedynie w ten sposób prawda i dobro mogą zwyciężyć zło. Pisze o tym św. Paweł w znanej sentencji: Nie daj się zwyciężyć złu, ale zło dobrem zwyciężaj! (Rz 12,21). Natomiast ucieczka od ciężaru zła, nieprzyjęcie krzyża, prowadzą do acedii / Włodzimierz Zatorski OSB, fragment książki Acedia dziś
Materiał wideo powstał z inicjatywy „Droga Odważnych”, która to od ponad 10 lat działa w przestrzeni męskiej. Prowadzi małe grupy formacyjne, rekolekcje, warsztaty i spotkania dla mężczyzn. Działa w całej Polsce oraz w Norwegii, spotkania odbywają się on-line oraz w miastach: Warszawie, Krakowie, Wrocławiu, Poznaniu i Elblągu.
Uzupełnienie: informacje o ośmiu duchach zła oraz publikacje źródłowe i opracowania
Włodzimierz Zatorski OSB – urodził się w Czechowicach-Dziedzicach. Do klasztoru wstąpił w roku 1980 po ukończeniu fizyki na Uniwersytecie Jagiellońskim. Pierwsze śluby złożył w 1981 r., święcenia kapłańskie przyjął w 1987 r. Założyciel i do roku 2007 dyrektor wydawnictwa Tyniec. W latach 2005–2009 przeor klasztoru, od roku 2002 prefekt oblatów świeckich przy opactwie. Autor książek o tematyce duchowej, między innymi: “Przebaczenie”, “Otworzyć serce”, “Dar sumienia”, “Milczeć, aby usłyszeć”, “Droga człowieka”, “Osiem duchów zła”, “Po owocach poznacie”. Od kwietnia 2009 do kwietnia 2010 przebywał w pustelni na Mazurach oraz w klasztorze benedyktyńskim Dormitio w Jerozolimie. Od 2010 do 2013 był mistrzem nowicjatu w Tyńcu. W latach 2013-2015 podprzeor. Pełnił funkcję asystenta Fundacji Opcja Benedykta. Zmarł 28 grudnia 2020 r.
Żródło: cspb.pl, 24
Autor: mj