Nieszpory sycylijskie
Treść
Ta opera jest pierwszą z dwóch, jakie Giuseppe Verdi skomponował dla Wielkiej Opery Paryskiej. Okazją ku temu była zaplanowana w Paryżu w 1855 r. organizacja Wystawy Światowej, którą dyrekcja opery zdecydowała się uczcić premierą nowego dzieła. "Nieszpory" często nazywane są niedobranym mariażem wielkiej opery francuskiej i melodramatu włoskiego.
Zakończona głośnym sukcesem prapremiera miała miejsce 13 czerwca 1855 roku. Warto jednak podkreślić, że nad żadną z dotychczasowych oper nie pracował Verdi tak długo. Kontrakt podpisał w lutym 1852 r., a prapremiera odbyła się dopiero po 28 miesiącach. Po Paryżu wystawiono "Nieszpory" w kilkunastu innych teatrach Europy, często ze względu na cenzurę pod innym tytułem, najczęściej jako "Giovanna de Braganza", "Giovanna di Sicilia" i "Batilde di Turenna". Premiera polska odbyła się na scenie Teatru Wielkiego w Warszawie 23 grudnia 1872 r. pod tytułem "Giovanna de Guzman". Dyrygował Castanier.
Drugim polskim teatrem, który wystawił "Nieszpory Sycylijskie" już pod właściwym tytułem, była Opera Poznańska, premiera odbyła się 16 marca 1935 roku. Dyrygował Stefan Barański. Reżyserem była Maria Janowska. Od tego czasu dyrektorzy polskich teatrów operowych zupełnie zapomnieli o tym wartościowym dziele. Jednym z powodów, dla którego tak rzadko sięga się po tę paryską operę Verdiego, są trudności w znalezieniu kwartetu solistów dysponujących na tyle dramatycznymi i nośnymi głosami, by bez problemu przebrnąć przez niezwykle trudne i wymagające partie. Dopiero w ubiegłym roku polscy melomani mieli okazję kontaktu z tą operą, której przedstawienie otwierało
XIII Bydgoski Festiwal Operowy. Była to inscenizacja przygotowana i przywieziona przez zespoły Statni Opera Praha.
Choćby tylko ze względu na to, że "Nieszpory sycylijskie" ciągle są u nas zupełnie nieznane, warto sięgnąć po ich nagranie na DVD. Jest to rejestracja interesującego przedstawienia wyreżyserowanego przez Lucę Ronconiego w 1986 r. w Teatro Comunale w Bolonii. Najistotniejszym walorem tego przestawienia jest właśnie świetnie dobrany i zestrojony kwartet solistów, który tworzą: Susan Dunn - Elena, Leo Nucci - hrabia Monforte, Valeriano Luchetti - Arrigo, i Bonaldo Giaiotti - Procida. Ich kreacje ujmują emocjonalną prawdą i wokalną ekspresją. Z ogromną satysfakcją słucha się wirtuozowskiej arii "MercÝ dilette amiche", którą Elena śpiewa w V akcie, oraz dramatycznego duetu Arrigo i Monforta w finale I aktu. Równie atrakcyjna jest zwarta reżyseria znakomicie wykorzystująca system wielu kurtyn pozwalających na swobodne przenoszenie akcji z miejsca na miejsce i budowanie gęstniejącego z minuty na minutę klimatu nieuchronnej tragedii.
Riccardo Chailly dyryguje z pasją, ogromną ekspresją, a zarazem imponującą precyzją. Podkreśla zarazem atmosferą dramatu i silnych namiętności, nie tracąc przy tym nic z typowej dla Verdiego melodyki. Można powiedzieć, że dyrygent do pierwszych taktów pełnej rozmachu uwertury, mającej niepowtarzalny koloryt, po ostatnią scenę, gdzie dopełnia się dramat głównych bohaterów, trzyma widza w napięciu. Polecam!
Adam Czopek
"Nasz Dziennik" 2007-07-17
Autor: wa