Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Niesolidny kupiec znów chce skupować

Treść

W okolicach Jarosławia, Cieszanowa i Lubaczowa (Podkarpacie) ziarno chce skupować firma, która przed rokiem nie wywiązała się z zapłaty rolnikom za dostarczony surowiec. Rolnicy, którzy wcześniej dali się nabrać, ostrzegają, by dmuchać na zimne i nie ulegać pokusie wyjątkowo atrakcyjnych cen proponowanych przez kupca. Chodzi o Przedsiębiorstwo Produkcyjno-Handlowe Farina z Wielkopolski specjalizujące się m.in. w produkcji oleju z nasion słonecznika, rzepaku, dyni, soi i gorczycy, które ogłasza się w podkarpackiej prasie oraz w internecie, oferując po wyjątkowo atrakcyjnych cenach skup płodów rolnych. Pewnie nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie przykre doświadczenia rolników z ubiegłego roku. Okazuje się, że firma wprawdzie skupowała na Podkarpaciu płody rolne, ale nie wywiązała się do końca z płatności. Janusz Studzienny, rolnik spod Jarosławia, sprzedał Farinie 167 ton rzepaku i do dzisiaj nie może otrzymać należności w kwocie 110 tys. złotych. Dlatego złożył pozew o zapłatę do Sądu Arbitrażowego przy Wielkopolskiej Izbie Handlowej. Rolników, którzy czują się oszukani, dziwi fakt, że choć firma nie wywiązała się z ubiegłorocznych zobowiązań, to w bieżącym roku znów chce prowadzić skup. Ostrzegają przed naiwnością wszystkich, którzy nie chcą stać w kolejkach przed punktami skupu i liczą na wyższy, szybki zarobek. Fakt niewypłacenia pieniędzy za rzepak potwierdził nam właściciel Fariny Eugeniusz Majos. Przekonuje też, iż nie ma zamiaru nikogo oszukiwać. Przyznaje, że owszem, nie wszyscy otrzymali zapłatę za surowiec skupiony w ubiegłym roku, ale - jak twierdzi - nie jest to jego wina. - Nie wszyscy kontrahenci, którzy kupują ode mnie produkty, płacą z należytą starannością, są też duże opóźnienia. Tak czy inaczej rozumiem, że dla każdego rolnika, który sprzedaje zboże, są to duże kwoty. Zaproponowałem kilka rozwiązań spłaty zaległości włącznie z dostawami nawozów. Sprawa tych zaległości zostanie rozwiązana w ciągu kilku tygodni, góra miesiąca - zapewnia Eugeniusz Majos. Mariusz Kamieniecki "Nasz Dziennik" 2008-07-24

Autor: ab