Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Niesiołowski powinien przeprosić

Treść

Publicznych przeprosin ks. prof. Józefa Krukowskiego domagają się od posła Stefana Niesiołowskiego lubelscy prawnicy. Polityk Platformy Obywatelskiej użył wobec znanego wykładowcy Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego określeń: "chory człowiek", "kompletny nieuk", w sytuacji, gdy ten bronił prawa do wypowiadania własnych opinii przez o. Tadeusza Rydzyka, dyrektora Radia Maryja.
"Te słowa kierowane do jakiegokolwiek obywatela, a tym bardziej adresowane do światowej sławy specjalisty, jakim jest ks. prof. Józef Krukowski, są nie do zaakceptowania w praworządnym państwie, a tym bardziej gdy wypowiada je osoba piastująca urząd wicemarszałka Sejmu" - podkreślają w liście do marszałka reprezentujący Komisję Prawniczą Oddziału PAN w Lublinie jej przewodniczący prof. Mieczysław Sawczuk i jej sekretarz ks. prof. Mirosław Sitarz.
W ocenie lubelskich prawników, w tej wypowiedzi doszło do naruszenia dóbr osobistych ks. prof. Krukowskiego. "W ten sposób dopuścił się Pan naruszenia m.in. art. 47 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej oraz art. 23 i 24 kodeksu cywilnego" - podkreślają. Komisja uważa ponadto, że słowa Niesiołowskiego podważają kompetencje "jednego z najwybitniejszych członków Komisji Prawniczej Oddziału PAN w Lublinie".
Prawnicy zwracają uwagę, że wypowiedź wicemarszałka Sejmu godzi nie tylko w dobro wykładowcy KUL, lecz także w wizerunek Polski.
- Wszelkie granice w tej wypowiedzi zostały przekroczone - podkreślił poseł Karol Karski (PiS), prawnik, specjalista w zakresie prawa międzynarodowego. - Ksiądz profesor Józef Krukowski to jest wybitna osoba, wybitny specjalista w zakresie prawa konkordatowego, prawa międzynarodowego, o znaczącym dorobku - podkreśla. - To jest karygodne, żeby wicemarszałek zachował się w taki sposób, to jest niedopuszczalne - uważa poseł Elżbieta Witek (PiS), wiceprzewodnicząca sejmowej komisji etyki. Czy sprawa trafi wobec tego do komisji etyki?
- Komisja etyki działa na wniosek lub z własnej inicjatywy. Jeżeli ta wypowiedź narusza standardy etyczne i dopuszczalną w debacie publicznej ostrość języka, to komisja zastanowi się, czy pana marszałka Niesiołowskiego w tej sprawie zaprosić, czy przy okazji innej sprawy zająć się tą kwestią - mówi "Naszemu Dziennikowi" Sławomir Rybicki (PO), członek komisji etyki. Zastrzega jednak, że nie zna tej wypowiedzi wicemarszałka. Do tej pory jednak wypowiedzi Niesiołowskiego były tolerowane, a posłowie koalicji tłumaczyli to cechami jego osobowości. Ponadto odwołać się od decyzji komisji etyki można do prezydium Sejmu, w którym zasiada Niesiołowski, a ten nie podlega wyłączeniu nawet przy rozpatrywaniu spraw dotyczących jego osoby.
- Ta wypowiedź jak najbardziej nadaje się do komisji etyki - podkreśla poseł Arkadiusz Mularczyk (PiS). - Jeśli z innej strony nie wpłynie taki wniosek, to ja takie starania podejmę - deklaruje. Parlamentarzysta jednak jest sceptyczny co do pozytywnego rozstrzygnięcia, z uwagi na to, że koalicja ma w komisji większość.
Mularczyk sugeruje, że najlepszym wyjściem byłoby skierowanie sprawy cywilnej przeciwko marszałkowi Sejmu. - Ja taką sprawę skierowałem, Niesiołowski musiał potem przepraszać - zaznacza.
Zenon Baranowski
Nasz Dziennik 2011-07-07

Autor: jc