Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Nieprawidłowości nie zainteresowały prezydenta?

Treść

Zeznania trzeba zweryfikować - tak jednogłośnie mówili członkowie komisji śledczej ds. PZU po przesłuchaniu senatora Andrzeja Chronowskiego, który był ministrem skarbu w latach 2000-2001. Na wniosek Chronowskiego posiedzenie komisji było zamknięte i utajnione. Zdaniem posłów, wczorajsze zeznania świadka wnoszą wiele do sprawy, ale o szczegółach nie chcieli mówić i zasłaniali się tajemnicą państwową.

Chronowski po raz pierwszy w sprawie największego polskiego ubezpieczyciela zeznawał w styczniu przed sejmową Komisją Skarbu Państwa. Jego zeznania zapewne wiele osób zdenerwowały, a wiele zaniepokoiły. Były minister zeznał wówczas, że konsorcjum Eureko i BIG Bank Gdański zakupiło PZU za pieniądze... PZU. Według niego, w 2000 roku, kiedy prezesem PZU był Jerzy Zdrzałka, to spółka ulokowała w funduszu zarządzanym przez Skarbiec TFI 2 miliardy złotych. Lokata miała być pożyczką umożliwiającą Eureko zakup PZU.
Po przesłuchaniu Andrzeja Chronowskiego członkowie komisji śledczej ds. PZU stwierdzili, że po jego zeznaniach wiele wątków układa się w sensowną całość. Podkreślili, że wyjaśnienia byłego ministra mogą wnieść wiele do sprawy, ale trzeba je zweryfikować, gdyż padły konkretne zarzuty i być może trzeba będzie przeprowadzić konfrontacje. Na wniosek senatora posiedzenie komisji zostało zamknięte i utajnione. Posłowie po posiedzeniu przyznawali świadkowi rację, mówiąc, że treść zeznań jest objęta ścisłą tajemnicą państwową. Nie przytaczali szczegółów i twierdzili jedynie, że zeznania Chronowskiego potwierdzają niektóre informacje zawarte w tajnych dokumentach dotyczących prywatyzacji PZU. - Zeznania świadka wyjaśniają to, co powszechnie było sygnalizowane. Trzeba to będzie teraz sprawdzić - stwierdził Janusz Dobrosz (LPR), przewodniczący komisji. Dodał, że Chronowski nie przyniósł żadnych nieznanych komisji dokumentów.
Z kolei Przemysław Gosiewski (PiS) uznał, że zeznania Chronowskiego nie zawierają niczego nowego, czego komisja nie wiedziałaby wcześniej. - Miałem nadzieję, że zeznania Chronowskiego wzbogacą naszą wiedzę. Niestety, nic takiego nie nastąpiło - powiedział Gosiewski. Poseł ujawnił przy okazji, że Chronowski zeznał, iż prezydent Aleksander Kwaśniewski nie reagował na informacje o nieprawidłowościach przy prywatyzacji PZU. - Chronowski zeznał, że spotkał się z prezydentem, ale jego informacje o prywatyzacji PZU nie wywołały żadnych reakcji z jego strony, a nawet wręcz odwrotnie - dodał Gosiewski.
Również w środę zeznania w sprawie PZU - tyle że przed gdańską prokuraturą apelacyjną - składał Ernst Jansen, wiceprzewodniczący rady nadzorczej PZU SA i wiceprezes Eureko. Przesłuchanie dotyczyło wszystkich okoliczności prywatyzacji PZU od 1999 r. do chwili obecnej z punktu widzenia Eureko. Jansen w kwietniu wystosował do przewodniczącego sejmowej komisji śledczej pismo. Przekonywał w nim, że Eureko nie brało udziału w żadnych nieprawidłowościach, które mogły wystąpić w procesie prywatyzacji PZU, oraz że zawsze przestrzegało zasad prywatyzacji określonych przez Skarb Państwa.
Na mocy umowy prywatyzacyjnej PZU 5 listopada 1999 roku 30 procent akcji ubezpieczyciela kupiło konsorcjum BIG Banku Gdańskiego i holenderskiej spółki Eureko. W 2001 roku zawarto aneksy do umowy prywatyzacyjnej, na mocy których Eureko miało dokupić kolejne 21 procent akcji PZU. W 2002 roku rząd postanowił jednak zachować kontrolę nad PZU i wycofał się ze sprzedaży dodatkowego pakietu. Wówczas inwestor poczuł się oszukany i od 2004 roku przed Trybunałem Arbitrażowym w Londynie toczy się sprawa wniesiona przez Eureko przeciwko polskiemu Skarbowi Państwa.
Robert Popielewicz

"Nzsz Dziennik" 2005-04-28

Autor: ab