Niepokoje i zamieszki
Treść
Pogarsza się sytuacja w targanym niepokojami Haiti. W przyszłym tygodniu mają się tam odbyć wybory prezydenckie, które, zdaniem miejscowych władz, mają przyczynić się do stabilizacji sytuacji wewnętrznej. Obecnie jednak, w związku z wybuchem zamieszek, władze kraju zadecydowały o wstrzymaniu kampanii wyborczej oraz zamknięciu szkół.
Premier kraju Gerard Latortue zagroził wczoraj podjęciem zdecydowanych działań, jeśli miejscowe media opublikują inne wyniki niż oficjalne - poinformowała Agencja Reutera. Zaplanowane na 7 lutego wybory prezydenckie będą pierwszymi od czasu odsunięcia od władzy w lutym 2004 r. byłego prezydenta Jeana-Bertranda Aristida. Szkoły będą zamknięte od dziś aż do końca przyszłego tygodnia. Początkowo wybory planowano na listopad, jednak później, z powodu napiętej sytuacji oraz zamieszek, przesunięto je na luty.
Latortue zapewnił jednocześnie, że nad bezpieczeństwem głosujących będą czuwały zarówno haitańska policja, jak i 9-tysięczny kontyngent wojsk ONZ. - Zdecydowanie rozprawimy się z wszystkimi tymi, którzy mają zamiar przyczynić się do destabilizacji i uniemożliwić głosowanie - oświadczył haitański premier. Jednocześnie poinformował, że od niedzieli nie będzie można publikować żadnych sondaży przedwyborczych.
Obserwatorzy zwracają uwagę, że od czasu odsunięcia od władzy Aristida na skutek fali przemocy ze strony politycznych bojówek, band oraz gangów zginęły setki niewinnych ludzi. Stolica kraju Port-au-Prince ostatnio stała się także widownią wielu porwań dla okupu.
JS
"Nasz Dziennik" 2006-02-03
Autor: mj