Nieopłacalne pomysły
Treść
Od tego, czy przedstawiciele rządu, pracodawców i związków zawodowych zaakceptują "Strategię rozwoju sektora chemicznego w Polsce do roku 2010", będzie zależeć, czy zostanie ona przyjęta przez rząd, co planowane jest na sierpień bieżącego roku. Program przewiduje prywatyzację i restrukturyzację sektora Wielkiej Syntezy Chemicznej (WSCh) w ciągu najbliższych dwóch do pięciu lat. Ma ona polegać na wydzieleniu spółek handlowych w sześciu zakładach chemicznych: Zakładach Azotowych Puławy S.A., Kędzierzyn S.A., Tarnów-Mościce S.A., Zakładach Chemicznych Police S.A., Organika Sarzyna S.A. oraz Zakładach Chemicznych "Zachem" w Bydgoszczy.
Wszystkie te firmy odnotowują straty. Na przykład "Puławy" za okres od lipca 2001 r. do końca maja ubiegłego roku odnotowały stratę rzędu 87 mln zł. Z danych przedstawionych przez Naftę Polską wynika, że łączne zobowiązania zakładów chemicznych sięgają już 2,2 mld zł, z czego ponad 1 mld zł stanowią wierzytelności wobec banków. Na ponad 600 mln zł firmy chemiczne są zadłużone w Polskim Górnictwie Naftowym i Gazownictwie. Powodem zadłużenia jest zbyt wysoka cena gazu, który jest podstawowym surowcem w przemyśle chemicznym. Polska płaci za jego import z Rosji ok. 130 USD za tysiąc m sześc. Dla przykładu - Turcja płaci jedynie 75 USD.
Program krytykuje parlamentarna opozycja.
- Nie ma żadnego uzasadnienia ekonomicznego dla takich działań. Ponadto zachodzi obawa, że zakłady te dzieli się, aby sprzedać je inwestorom zagranicznym - tłumaczy Gabriela Masłowska (KP LPR) z sejmowej Komisji Finansów Publicznych.
Pogląd ten podzielają eksperci z Lobby Przemysłowego im. Eugeniusza Kwiatkowskiego. W ich opinii, nowo powstały koncern ma bardzo małe szanse na utrzymanie rentowności. Z powodu nasilającej się konkurencji oraz złej sytuacji polskiego rolnictwa maleje bowiem sprzedaż nawozów azotowych. Ich zdaniem, dopuszczalna byłaby jedynie prywatyzacja przedsiębiorstw za pośrednictwem giełdy na rynku krajowym. Umożliwiłoby to bowiem zachowanie akcji przedsiębiorstw w rękach polskich obywateli.
- Jedynie taka prywatyzacja zapewni też kontrolę Skarbu Państwa nad polskim kapitałem. W przeciwnym razie firmy te wykupi kapitał zagraniczny - mówi dr Paweł Soroka z Lobby.
Ogólnokrajowy Związek Zawodowy Pracowników Ruchu Ciągłego przy Zakładach Azotowych S.A. w Puławach będzie oponował przeciwko przyjęciu tego programu. W opinii związkowców, utworzenie spółki nawozowej jest sprzeczne z powszechną tendencją do dywersyfikacji produkcji. Ponadto narazi to przedsiębiorstwa chemiczne na duże wahania rynkowe z powodu i tak niskiej rentowności sprzedaży nawozów. Zdaniem związku, program to klasyczna próba wyprzedaży polskiego przemysłu.
Z danych Polskiej Izby Przemysłu Chemicznego wynika, że w latach 1990-2000 89 przedsiębiorstw tej branży zostało skomercjalizowanych, 11 zlikwidowano, a 56 sprzedano.
Anna Raszkiewicz
28.07.2003 Nasz Dziennik
Autor: DW