Nieoczekiwany sprzymierzeniec w sporze z Eureko - kryzys
Treść
Kryzys, jaki dotknął zachodnie instytucje finansowe, nie ominął również  holenderskiego Eureko, mniejszościowego akcjonariusza PZU. Spółka, która  gwałtownie potrzebuje dofinansowania, zgłosiła kilka dni temu wniosek do sądu o  zawarcie ugody ze Skarbem Państwa w sprawie PZU. Minister skarbu Aleksander Grad  otrzymał niepowtarzalną szansę pozbycia się kłopotliwego akcjonariusza z  największej polskiej firmy ubezpieczeniowej. Pozostaje do ustalenia kwestia  ceny.
Kryzys finansowy paradoksalnie otworzył całkiem nowe  perspektywy, jeśli chodzi o rozwiązanie sporu pomiędzy akcjonariuszami PZU -  Skarbem Państwa a Eureko. Holenderska spółka, mniejszościowy akcjonariusz PZU,  która od lat zabiegała o przejęcie kontroli nad największym polskim  ubezpieczycielem, popadła w tarapaty finansowe. Jak donosiła holenderska prasa,  spółka gwałtownie szuka dofinansowania na kwotę 1,3 mld euro, m.in. w związku z  gigantycznymi stratami, jakie poniosła na akcjach portugalskiego banku BCP,  których wartość podczas kryzysu finansowego zmalała o kilkadziesiąt procent.  Wskutek tych zawirowań w Eureko doszło do wymiany prezesa i części zarządu. Brak  środków sprawił, że firma znalazła się pod ścianą, a jej główny właściciel -  Achmea - mający kłopoty finansowe, najwyraźniej nie jest w stanie dofinansować  spółki. Gwóźdź do trumny przybił minister skarbu Aleksander Grad, który ogłosił,  że Skarb Państwa nie pobierze dywidendy z PZU za rok 2008, a więc również  akcjonariusz mniejszościowy nie otrzyma pieniędzy. W tej sytuacji Eureko,  przyparte do muru, zgłosiło do sądu polskiego w końcu stycznia br. wniosek o  zawarcie ugody ze Skarbem Państwa. - W piśmie do sądu zaproponowaliśmy dwa  daleko idące ustępstwa - zrzeczenie się roszczeń o odszkodowanie od Skarbu  Państwa za niezrealizowanie umów prywatyzacyjnych i gotowość rezygnacji z  natychmiastowego przejęcia pakietu większościowego akcji PZU - wyjaśnił prezes  Eureko Polska Michał Nastula. 
Czy oferta ta dla ministra skarbu jest  wystarczająca? - Nie ma mowy, aby ugoda naruszyła interesy Skarbu Państwa, nie  ma mowy, aby Skarb Państwa oddał kontrolę nad PZU - powiedział dziennikarzom  minister Grad na kilka dni przed wystąpieniem Eureko z propozycją ugody. - Ugoda  jest tylko jednym ze scenariuszy, który może ten spór zakończyć - mówił  wiceminister skarbu Zdzisław Gawlik na grudniowym posiedzeniu sejmowej komisji  skarbu.
Zdaniem eksperta komisji śledczej ds. PZU Janusza Szewczaka, resort  skarbu ma kilka możliwości rozwiązania sporu z Eureko, m.in. może wykupić akcje  PZU od Eureko. - Negocjacje ugodowe powinny obracać się wokół ceny, jaką Skarb  Państwa jest gotów zaoferować, a Eureko - przyjąć - zauważa Szewczak. Akcje PZU  nie występują w obrocie publicznym, dzięki czemu nie straciły na wartości tak  jak walory innych firm. W 1999 roku Eureko kupiło je za ok. 115 zł za akcję.  Obecnie akcje pracownicze wyceniane są na ok. 40 zł za jedną. 
- Skarb  Państwa nie może oddać kontroli nad PZU. Jest tylko kwestia ceny, bo za darmo to  się nie odbędzie - podkreślił w rozmowie z "Naszym Dziennikiem" były minister  skarbu w rządzie PiS Wojciech Jasiński.
Do ubiegłego roku władze Eureko  domagały się na drodze arbitrażu 35,5 mld zł odszkodowania od Skarbu Państwa  (plus koszty sądowe - razem ok. 40 mld zł) i umożliwienia zakupu dalszych 21  proc. akcji, czyli przejęcia przez holenderskiego akcjonariusza kontroli nad  PZU.
Warszawski sąd rejonowy wyznaczył rozprawę ugodową na 19  marca.
Małgorzata Goss
"Nasz Dziennik" 2009-02-06
Autor: wa
 
                    