Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Niemiecko-rosyjskie priorytety

Treść

Prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew rozpoczął wczoraj swoją pierwszą wizytę na zachodzie Europy. Złożył ją w Niemczech. W trakcie spotkania z kanclerz Angelą Merkel w Berlinie Miedwiediew wygłosił przemówienie na temat planowanej przez Moskwę polityki zagranicznej. Nowy prezydent zadeklarował chęć zbliżenia Rosji z Zachodem. Politycy wyrazili swoje poparcie dla budowy Gazociągu Północnego.

- Gazociąg Północny nie jest wymierzony przeciwko komukolwiek - oświadczyli wczoraj w Berlinie prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew i kanclerz Niemiec Angela Merkel. Spotkanie zdominowały rozmowy dotyczące rosyjsko-niemieckiej współpracy energetycznej. Rosyjski przywódca zaznaczył, że "bez nowych źródeł surowców i dróg przesyłu Europa nie będzie mogła szybko się rozwijać". - Europa potrzebuje tej inwestycji - powiedział, najwyraźniej zapominając o wnoszonych przez państwa bałtyckie głosach sprzeciwu. Dmitrij Miedwiediew zaproponował ponadto, by rozważyć zawarcie regionalnego, europejskiego paktu na rzecz bezpieczeństwa, który miałby nawiązywać do Paktu Brianda-Kelloga z 1928 roku o wyrzeczeniu się wojny w relacjach międzynarodowych.
- Fakt, że pierwszym europejskim krajem, jaki odwiedził rosyjski prezydent, są Niemcy, świadczy o wyraźnej hierarchii celów politycznych - ocenił w rozmowie z nami ekspert w dziedzinie polityki z Instytutu Sobieskiego Andrzej Maciejewski. - To Niemcy są najważniejszym partnerem Rosji, nie Unia Europejska - podkreślił. Dodał, iż proponowana przez Nord Stream propozycja jest wątpliwa pod względem zarówno ekonomicznym, jak i ekologicznym. Zdaniem eksperta, otwarte pozostaje pytanie, na ile ta inwestycja jest rzeczywiście celem działań rosyjsko-niemieckich i czy nie chodzi jedynie o to, aby poprzez stosowanie nacisku nie zapewnić sobie korzystnych umów na gazociągi Jamał II i Amber. - Dopóki rura nie zejdzie do wody, ta inwestycja ma dla mnie wymiar czysto wirtualny - ocenił Maciejewski. Przypomniał, że nadal nie mamy faktycznych kosztów gazociągu, a on sam z punktu widzenia ekonomii nie ma racji bytu, zatem można podejrzewać, iż nie doczeka się realizacji.
Niepokój budzi jednak fakt, że Rosjanie już nie raz podejmowali mało ekonomiczne przedsięwzięcia z czysto politycznych pobudek.
AW, ŁS
"Nasz Dziennik 2008-06-06

Autor: wa