Niemieckie MSZ popiera Rosję
Treść
Ostatnie wypowiedzi przedstawicieli niemieckiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych zdecydowanie dowodzą, że niemiecka dyplomacja w konflikcie rosyjsko-gruzińskim wspiera Moskwę. Minister stanu w niemieckim Ministerstwie Spraw Zagranicznych Gernot Erler (SPD) w udzielonych ostatnio wywiadach kilkakrotnie zarzucił Gruzji naruszenie prawa międzynarodowego. Jego zdaniem, Gruzja pogwałciła to prawo, ponieważ postanowiła rozwiązać problem prorosyjskiej separatystycznej Osetii Południowej za pomocą wojska. W wywiadzie dla monachijskiego "Sueddeutsche Zeitung" Erler ostrzega, aby nie oceniać Rosji zbyt pochopnie i zbyt ostro. - Eskalacja nastąpiła w wyniku obustronnych prowokacji - stwierdził wiceszef niemieckiej dyplomacji i dodał, że od początku było jasne, iż wtargnięcie wojsk gruzińskich na teren Osetii sprowokuje Rosję do działania. Wiceszef niemieckiego MSZ przyznał, że dobre stosunki rosyjsko-niemieckie, do których wyjątkowo przyczynił się poprzedni socjaldemokratyczny kanclerz Gerhard Schroeder, powinny zostać wykorzystane do tego, aby Niemcy zostały negocjatorem w konflikcie kaukaskim. Również wypowiadając się dla radia NDR-Info Geront Erler obwiniał gruzińskiego prezydenta o to, że zamierza rozwiązywać problemy za pomocą wojska, czego nie da się zrobić. Niemiecki polityk stwierdził, że taka strategia jest zerwaniem nadzorowanego przez siły międzynarodowe zawieszenia broni z 1992 roku. Jego zdaniem, w obecnym stanie rzeczy przyjęcie Gruzji do NATO na pewno zostaje na długi czas odłożone. Szef niemieckiej dyplomacji Walter Frank Steinmeier (SPD) rozmawiał telefonicznie zarówno z szefem rosyjskiej dyplomacji Siergiejem Ławrowem, jak i z gruzińskim prezydentem Micheilem Saakaszwilim, lecz efektem tych rozmów był jedynie apel o zawieszenie broni. Tygodnik "Der Spiegel" w jednym z komentarzy określił działania Waltera Steinmeiera jako naiwne. Z kolei specjalista frakcji SPD w Bundestagu do spraw zagranicznych Gert Weisskirchen w wywiadzie dla "Deutschlandfunk" stwierdził, że prezydent Gruzji Micheil Saakaszwili ofensywą na Osetię dostarczył następnych argumentów przeciwko przyjęciu tego kraju do NATO. Kanclerz Angela Merkel (CDU) także rozmawiała telefonicznie z przedstawicielami Moskwy i Tbilisi. Zaapelowała o natychmiastowy i bezwarunkowy rozejm w konflikcie w Osetii Południowej. Wezwała przy tym wszystkie siły uczestniczące w konflikcie do powrotu na pozycje, jakie zajmowały przed wybuchem walk. Podkreśliła też konieczność zachowania terytorialnej integralności Gruzji. - Rosyjskie naloty lotnicze na gruzińskie terytorium winny być natychmiast wstrzymane - powiedziała. Niemieckie media nie potwierdziły jednak rosyjskich informacji, jakoby Angela Merkel miała zamiar w przyszłym tygodniu przylecieć do Moskwy na rozmowy o sytuacji kaukaskiej z prezydentem Rosji Dmitrijem Miedwiediewem. Waldemar Maszewski, Hamburg "Nasz Dziennik" 2008-08-11
Autor: ab