Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Niemieckie media znów atakują

Treść

Po wypowiedzi Jarosława Kaczyńskiego na temat uzależnienia Platformy Obywatelskiej od Niemiec prasa niemiecka natychmiast przystąpiła do kontrataku. Większość mediów ostro skrytykowała polskiego premiera, oskarżając go o wzniecanie antyniemieckich resentymentów.

Dziennik "Die Welt" w artykule zatytułowanym "Kaczyński ostrzega przed zbliżeniem z Niemcami" konstatuje, że polski premier i jego narodowo-konserwatywna partia przegrywają w sondażach z liberalną Platformą Obywatelską - stąd w obozie rządzącym pojawiła się chęć zdobywania punktów za pomocą antyniemieckich resentymentów.
Także tygodnik "Focus" oskarżył premiera Kaczyńskiego o celowe tworzenie antyniemieckiej atmosfery przed wyborami. "Jego zabarwiona nacjonalizmem retoryka znajduje podatny grunt szczególnie wśród osób starszych, które przeżyły niemiecką okupację" - stwierdza autor redakcyjnego komentarza.
"Frankfurter Allgemeine Zeitung" z oburzeniem relacjonuje, że premierowi Kaczyńskiemu nie podoba się przyjacielski stosunek Platformy Obywatelskiej do Niemiec.
"Bliźniacy Kaczyńscy zamierzają podczas obecnej kampanii wyborczej stawiać ponownie na kurs konfrontacji i posługują się sprawdzonym instrumentem antyniemieckich uprzedzeń "- czytamy w dzienniku "Sueddeutsche Zeitung".
Lewicowy dziennik "Tageszeitung" piórem znanej z antypolskich wystąpień Gabrielle Lesser posunął się do stwierdzenia, że rząd w Warszawie robi poważną konkurencję kabaretom. Lesser, wyśmiewając polskie władze, przytoczyła "bardzo śmieszną" - jej zdaniem - historię z "Teletubisiami", po której w internecie - jak kpi niemiecka autorka - "Tinky Winky pojawił się z kadzielnicą zamiast torebki i krzyżem zamiast antenki na głowie".
- Najważniejsze niemieckie media ("Der Spiegel", "Die Welt", "Bild", "FAZ" czy też "Sueddeutsche Zeitung"), ale także druga liga mediów ("Tageszeitung", "Tagesspiegel") już od wielu lat atakują Polskę, ze szczególnym upodobaniem sobie obecnego rządu. Warto zaznaczyć, że te same redakcje nigdy nie odważyłyby się na taki bezpośredni atak w stosunku do jakiegokolwiek rządu z państw zachodniej UE - komentuje Niemiec Carl Beddermann, doradca przedakcesyjny UE w Polsce.
Waldemar Maszewski, Hamburg
"Nasz Dziennik" 2007-08-21

Autor: wa