Niemiecka Rada Etyki forsuje eutanazję
Treść
Członkowie niemieckiej Narodowej Rady Etyki wydali oświadczenie, w którym w praktyce usankcjonowali legalizację tzw. biernej eutanazji. Według rady, w przypadku gdy osoba zajmująca się pielęgnacją, lekarz lub ktokolwiek z rodziny śmiertelnie chorego pacjenta pomoże choremu w popełnieniu samobójstwa poprzez zaniechanie leczenia, nie powinien podlegać żadnej karze.
W praktyce oznacza to, że powoli niemiecki system prawny zaczyna zbliżać się do zaakceptowania eutanazji. - Istnieją przypadki, kiedy śmiertelnie chorzy ludzie po prostu nie chcą dalej żyć, a jakakolwiek akcja ratowania ich życia jest skazana na niepowodzenie. Wtedy zalecamy, aby prawo zezwalało na bierną pomoc przy samobójstwie - oświadczyła przewodnicząca rady Kristiane Weber-Massemer w czwartek w Berlinie.
Stwierdzono w nim między innymi, że "czynna pomoc przy zgonie pacjenta lub pomoc przy samobójstwie pozostaje karalna, ale pasywna pomoc, zwłaszcza jeżeli występuje na wyraźne życzenie pacjenta, powinna być dozwolona". W oświadczeniu usankcjonowano też legalizację "pasywnej pomocy", gdy pacjenta przy życiu utrzymują środki farmakologiczne, "natomiast już w fazie jego agonii powinna być zabroniona".
Rada opowiedziała się również za zezwoleniem na odłączanie od aparatury osób pozostających w śpiączce, jeśli przed zapadnięciem w ten stan pacjent wyraźnie pozostawił - na piśmie lub przy świadkach - takie życzenie. W takich przypadkach lekarz, pielęgniarz lub pielęgniarka albo ktokolwiek z rodziny, jeżeli odłączy aparaturę podtrzymującą życie pacjentowi lub nie poda niezbędnych leków, nie będzie podlegał karze.
Niemieckie media zaznaczają, że opinia nie została wydana przez radę jednogłośnie. Zastępca przewodniczącego rady, prof. Eberhard Schockenhof (filozof i teolog), ostro skrytykował zamiar wyrażenia zgody na tzw. pasywną eutanazję. Podkreślił, że takie rozwiązanie jest niebezpiecznym zjawiskiem, które może posłużyć jako "oswajanie" społeczeństwa z eutanazją, na razie tzw. pasywną, która później przybierze zorganizowaną formę. Swoje votum separatum złożyli też inni członkowie rady - biskup pomocniczy Augsburga ks. dr Anton Losinger czy też doktor filozofii Peter Radtke.
Przeciwko tzw. pasywnej eutanazji wypowiedzieli się przedstawiciele obydwu największych Kościołów w Niemczech - katolickiego i ewangelickiego.
Narodowa Rada Etyki to ważny organ doradczy rządu federalnego złożony z 24 osób (naukowców z różnych dziedzin: lekarzy, psychologów, prawników, filozofów, teologów), który wypowiada się zwykle w sprawach bioetyki, a także moralności.
Według Uniwersytetu w Zurychu, pasywną eutanazję już od dawna stosuje się stosunkowo powszechnie w Szwajcarii, Danii, Niemczech, a nawet (w mniejszym stopniu) we Włoszech. Jednak nie zalegalizowano tam oficjalnie tego procederu.
Waldemar Maszewski, Hamburg
"Nasz Dziennik" 2006-07-15
Autor: wa