Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Niemiecka prasa milczy na temat Jugendamtów

Treść

Mimo że Komisja Europejska powołała grupę roboczą sędziów, którzy mają "wyjątkowo uważnie" obserwować działalność niemieckiego urzędu do spraw dzieci, prasa niemiecka nie zauważyła tego tematu.

- Praktyka pokaże, jak będzie przebiegała obserwacja Jugendamtów, ale już wielkim osiągnięciem jest fakt, że Komisja Europejska po trzech latach umywania rąk i zasłaniania brakiem kompetencji nareszcie zajęła się tym problemem - powiedział nam autor interpelacji poseł Konrad Szymański. Dodał, że dziwi go, iż w przypadku niemieckiego urzędu Unia Europejska zwlekała z podjęciem jakichkolwiek działań, a przecież z reguły Bruksela przypisuje sobie wszystkie kompetencje, nawet w takich sprawach, w których ich praktycznie nie ma. Poseł ocenia, że sprawa niemieckich urzędników z Jugendamtów posunęła się do przodu także dzięki temu, że zmienił się komisarz ds. wymiaru sprawiedliwości i spraw wewnętrznych. Według Szymańskiego, francuski komisarz Jacques Barrot jest bardziej zainteresowany tym problemem, bowiem Francja to jeden z krajów, którego obywatele mają także problemy z Jugendamtami. - Mam nadzieję, że obecny komisarz będzie to robił poważniej, niż to robił jego poprzednik Franco Frattini. Jak będzie wyglądała sprawa obserwacji przez Komisję Europejską Jugendamtów, to jeszcze zobaczymy. Będę się temu dokładnie przyglądał i jeszcze w styczniu wystosuję następną interpelację - zapewnił nas poseł.
Również berliński adwokat Stefan Hambura (reprezentujący polską rodzinę, której sąd na wniosek Jugendamtu odebrał prawa do dwojga dzieci) potwierdził w rozmowie z nami, że zainteresowanie Komisji Europejskiej sprawami Jugendamtów jest wielkim postępem. - To bardzo dobra wiadomość, ale jest to jedynie wierzchołek góry lodowej. Polski rząd, podobnie jak to robią niektórzy europosłowie, powinien znacznie częściej poruszać temat nieprawidłowości w Jugendamtach zarówno na płaszczyźnie unijnej, jak i we wzajemnych stosunkach bilateralnych z Niemcami - stwierdził adwokat.
Waldemar Maszewski, Hamburg
"Nasz Dziennik" 2008-12-19

Autor: wa