Niemiecka pamięć historyczna
Treść
W miejscowości Kreuztal w Nadrenii-Północnej Westfalii 63 lata po zakończeniu drugiej wojny światowej gimnazjum nosi imię zbrodniarza wojennego Friedricha Flicka, który w procesie norymberskim został skazany na siedem lat więzienia. Dyrektor gimnazjum, podobnie jak władze miasta, bagatelizują problem i zapewniają, że nadanie placówce imienia Flicka było podyktowane jedynie jego finansowymi datkami dla szkoły.
W miejscowości Kreuztal znajduje się gimnazjum, które z dumą - jak twierdzą nauczyciele szkoły - nosi imię Friedricha Flicka - zbrodniarza wojennego. Podczas rozmowy "Naszego Dziennika" z dyrektorem szkoły Herbertem Hossem dowiedzieliśmy się, że w zasadzie to nie ma problemu, a tylko kilku byłych uczniów gimnazjum uparło się, aby robić zamieszanie. Hoss przyznał, że Friedrich Flick być może nie jest najlepszym wzorem z moralnego punktu widzenia, ale przysłużył się do powstania i rozwoju szkoły.
- To dzięki jego datkom sprzed 40 lat powstała nasza szkoła - powiedział nam dyrektor. - Nasi uczniowie wiedzą, że Friedrich Flick odnosił sukcesy gospodarcze i to jest podstawą do tego, aby szkoła nosiła jego imię - dodał. Jego zdaniem, przez 39 lat nie było z tą nazwą problemu i ta sprawa nie odgrywała żadnej roli, po prostu Flick umożliwił powstanie szkoły i to wszystko.
Dyrektor Herbert Hoss nie odpowiedział nam na pytanie, czy nazwa szkoły powinna zostać zmieniona, gdyż - jak stwierdził - odpowiedzialna za to jest rada miasta wraz z burmistrzem. Dyrektor gimnazjum wyraźnie dawał do zrozumienia, że to nie jest poważny problem. - Zmiany imienia patrona szkoły żąda jedynie kilku byłych uczniów. Większa część uczniów i nauczycieli, a także rodziców wcale tego nie chce. W szkole panuje spokój i nie uważam, że z powodu złego patrona nasi uczniowie są fałszywie historycznie przygotowani - zakończył swój wywód Herbert Hoss i dodał, że przecież imię patrona szkoły nie odgrywa tak ważnej roli, a poza tym i tak w nazwie używany jest skrót FFG [Friedrich Flick Gimnazjum], tak więc w praktyce niewiele to innym mówi.
Żądają zmiany patrona szkoły
Zupełnie innego zdania jest jeden z inicjatorów protestu przeciwko gloryfikacji Friedricha Flicka i nazywania szkoły jego imieniem, niezależny dziennikarz Thilo Schmidt, który sam pobierał nauki w tym gimnazjum i już od wielu lat żąda zmiany jej patrona.
W rozmowie z "Naszym Dziennikiem" Schmidt stwierdził, że faktycznie dla większości uczniów, jak również nauczycieli problem patrona jest mało interesujący z co najmniej dwóch powodów. Po pierwsze, Friedrich Flick, który do dzisiaj pozostaje chlubą miasta, urodził się w Kreuztal i ono jest mu wdzięczne za swój rozwój. A po drugie, temat ten jest politycznie niepoprawny i najlepiej go przemilczeć.
- Teraz już mniej, ale jeszcze za moich czasów, gdy chodziłem do tego gimnazjum - powiedział nam Schmidt - dyrekcja szkoły nie dopuszczała do żądnych dyskusji na ten temat i uczniowie próbujący poruszyć te kwestie byli po prostu zastraszani.
Zdaniem Thilo Schmidta, wszyscy mieszkańcy Kreuztal spuścili na siebie wielką zasłonę milczenia, bowiem - jak wiadomo - Friedrich Flick urodził się w tym mieście, a poza tym żyje jeszcze wielu ludzi, którzy znali go osobiście.
- Można powiedzieć, że Flick kupił sobie przychylność mieszkańców - powiedział Schmidt - gdyż jeszcze w roku 1969 podarował miastu 3 miliony marek na budowę gimnazjum, co było wtedy dużą sumą. Lecz szkoła kosztowała dużo więcej, a dalsze prace odpłatnie wykonywały firmy należące do Flicka, tak że jego szczodrość nie była tak zupełnie bezinteresowna - dodał niemiecki dziennikarz.
Do dzisiaj istnieją fundacje założone przez rodzinę Flicków, które co roku płacą na lokalne kluby sportowe, a także na szkołę, więc nikt w mieście nie ma zamiaru źle wyrażać się o swoim dobroczyńcy. - Coraz więcej ludzi mówi wprost, że Kreuztal jest miastem kupionym przez Flicków - powiedział nam Thilo Schmidt, ale władze i politycy lokalni udają, iż problemu nie ma, i wolą siedzieć cicho.
Protest w internecie i petycja do burmistrza
Już raz, w roku 1988, z inicjatywy polityków związanych z partią Zielonych próbowano zmusić władze do zmiany nazwy patrona gimnazjum, ale nieskutecznie. Obecnie powstała z inicjatywy byłych uczniów tej szkoły strona internetowa, gdzie dziennikarze, historycy, a także byli uczniowie starają się wytłumaczyć, dlaczego zbrodniarz wojenny i członek partii NSDAP nie powinien być patronem ani tej szkoły, ani żadnej innej. Ze strony tej można ściągnąć formularz petycji do burmistrza, w którym żąda się natychmiastowego działania, aby zmienić patrona gimnazjum w Kreuztal.
Waldemar Maszewski, Hamburg
Friedrich Flick (1883-1972) - zwany królem Zagłębia Ruhry, był właścicielem potężnych koncernów stali i węgla. W latach 30. i 40. był największym dostawcą broni zbrodniczego reżimu Adolfa Hitlera. Czynny członek NSDAP i ekskluzywnego Kręgu Przyjaciół Reichsfuehrera SS Heinricha Himmlera, przyjaźnił się także z Hermannem Goeringiem. W 1947 roku w jednym z procesów norymberskich uznano go za zbrodniarza wojennego i skazano na siedem lat więzienia (wyszedł już po trzech). Po wojnie ponownie został najbogatszym człowiekiem w Niemczech. Historycy nie mają wątpliwości, że dzięki takim ludziom jak Friedrich Flick niemiecki nazizm mógł rozwijać się bez zakłóceń. Ponadto koncerny Flicka rozwijały się i przynosiły zyski niemieckim zbrodniarzom, wykorzystując niewolniczą pracę przymusowych robotników. W sumie w koncernie Flicka zmuszono do pracy ponad 50 tysięcy pracowników, ponad 10 tysięcy z nich zmarło. A mimo to spadkobiercy zbrodniarza - rodzina Flicków, nie wsparła fundacji, która w symbolicznym wymiarze wypłacała środki dla poszkodowanych w II wojnie światowej robotników przymusowych.
WM
"Nasz Dziennik" 2008-04-22
Autor: wa