Niemiecka misja Benedykta XVI
Treść
Pasterze Kościoła katolickiego w Niemczech nie ukrywają, że z wielką ufnością oczekują na przesłanie Ojca Świętego, które może się stać impulsem do odnowy religijnej w ich diecezjach. Papież przybędzie z bardzo konkretnym wskazaniem: "Gdzie jest Bóg, tam jest przyszłość", jak głosi hasło tej wizyty apostolskiej. - Spodziewam się, że Benedykt XVI umocni nas i doda otuchy na tej nie zawsze łatwej drodze, którą my - jako Kościół w Niemczech - mamy przed sobą - podkreśla w rozmowie z "Naszym Dziennikiem" ks. abp Rainer Woelki z Berlina, który już dziś powita w swej metropolii Następcę św. Piotra. Trzeba zaznaczyć, że na Papieża oczekuje z radością wielu ludzi młodych, także tych, którzy uczestniczyli w niezapomnianych spotkaniach z Ojcem Świętym młodzieży z całego świata w Kolonii czy niedawno w Madrycie.
Czterodniowa podróż Benedykta XVI do Republiki Federalnej Niemiec będzie trzecią jego wizytą w tym kraju. Pierwszy raz Papież przybył tu na Światowe Dni Młodzieży w Kolonii w sierpniu 2005 roku. We wrześniu 2006 roku odwiedził rodzinną Bawarię. Obecna podróż, w ramach której będzie przebywał w Berlinie, Erfurcie i Fryburgu Bryzgowijskim, jest wydarzeniem wyjątkowym nie tylko jako pierwsza oficjalna wizyta Benedykta XVI w Niemczech. Ojciec Święty po raz pierwszy złoży wizytę w tzw. wschodnich landach, na terenie byłej komunistycznej Niemieckiej Republiki Demokratycznej.
Choć zdecydowana mniejszość Niemców identyfikuje się z Kościołem katolickim, z przeprowadzonych w tym kraju badań opinii publicznej wynika, że ponad połowa społeczeństwa wyraża radość z papieskiej wizyty. Co ciekawe, największe zadowolenie panuje w tzw. wschodnich landach, w których zaledwie ok. 10 proc. mieszkańców jest ochrzczonych. Przypadek? Warto zwrócić uwagę, że choć w Niemczech coraz mniej osób decyduje się na chrzest dzieci, w kraju tym wzrasta liczba nowo ochrzczonych. W 2010 roku sakrament chrztu przyjęło ponad 170 tys. osób, z czego ponad 3 tys. dorosłych. Co ciekawe, blisko 90 proc. z nich pochodziło z tzw. nowych landów byłej NRD.
Benedykt XVI przybywa do swojej ojczyzny, w której istnieje oficjalny rozdział Kościoła od państwa, lecz obie te instytucje łączy daleko idąca współpraca. Choć i tu coraz bardziej dochodzą do głosu ugrupowania nowej rewolucji, uznające religię za "sprawę prywatną" i pod hasłem wspomnianego wyżej rozdziału orędujące za wyeliminowaniem głosu Kościoła z życia publicznego. Nie ulega wątpliwości, że owo marzenie wydawać się im będzie realne dopóty, dopóki Niemcy nie podejmą leczenia swojej "duchowej impotencji", którą nie tak dawno w jednym z wywiadów zarzucił im ks. kard. Joachim Meisner, metropolita Kolonii. Być może właśnie wizyta Następcy św. Piotra może stać się początkiem tej terapii. Zwłaszcza że Benedykt XVI przypomni o chrześcijańskich fundamentach Starego Kontynentu, a zarazem duchowych wartościach wiary w Boga, bez którego nie ma przyszłości ani Niemiec, ani Europy.
.
Na tę szerszą niż tylko niemiecka perspektywę papieskiej pielgrzymki zwracają uwagę biskupi tego kraju. Arcybiskup Berlina stwierdza nawet, że wraz z Ojcem Świętym do Niemiec przybędzie cały Kościół powszechny. - Chcemy wraz z Benedyktem XVI świętować naszą wiarę - podkreśla, wyrażając wielką radość z przybycia Papieża ks. abp Woelki. Jednocześnie wyraża przekonanie, że pod koniec tej wizyty o wiele więcej osób będzie słuchało tego, co mówi Papież, niż to - wydawać by się mogło - ma miejsce obecnie.
A z tym słuchaniem Następcy św. Piotra nie jest dobrze, tak samo zresztą jak z praktykami religijnymi. Zaledwie 10 proc. niemieckich katolików, czyli ok. 3 mln, regularnie uczestniczy w niedzielnych Mszach św., maleje tam świadomość sakramentalna, a od chwili zjednoczenia Niemiec regularnie spada liczba powołań kapłańskich i zakonnych. Wiele parafii nie posiada już własnego duszpasterza.
Ojciec Święty przybędzie dziś do kraju wielowyznaniowego, w którym katolicy stanowią zdecydowaną mniejszość. Spośród około 82 mln mieszkańców Niemiec do Kościoła katolickiego należy 24,6 mln osób, co stanowi 30,2 proc. ogółu niemieckiego społeczeństwa. Jednak wspólnota ta jest wyraźnie podzielona na tych, dla których wiara w Chrystusa i katolicka nauka stanowi fundament tej przynależności, oraz tzw. katolików krytycznych, którzy w wielu punktach nie akceptują nauczania Kościoła katolickiego, co nie przeszkadza im podkreślać swojego z nim związku. To oni nieustannie wzywają do "reform" w Kościele i debat na temat fałszywie pojętego ekumenizmu, kapłańskiego celibatu, możliwości aborcji czy akceptacji układów homoseksualnych.
Podatkowa apostazja
Jakby tego było mało, każdego roku ponad 100 tys. Niemców składa deklarację wystąpienia z Kościoła katolickiego. Związane jest to nie tyle z masową apostazją, czyli wyrzeczeniem się wiary, co przede wszystkim z rezygnacją z płacenia tzw. podatku kościelnego, który w istocie stanowi połowę przychodu Kościoła katolickiego w tym kraju. Pod koniec lipca br. Konferencja Episkopatu Niemiec ogłosiła, że w 2010 r. wystąpiło ponad 181 tys. osób...
Jak przyzwyczaiły nas już od jakiegoś czasu media, także i ta pielgrzymka określana jest jako trudna dla Benedykta XVI, m.in. za sprawą zapowiadanych protestów. Jednak jak zwraca uwagę w rozmowie z nami ks. prof. Waldemar Chrostowski, nie należy ich zbytnio wyolbrzymiać. - Dzisiaj, kiedy kultura dość często staje na usługach antyewangelizacji, przypominany przez Papieża głos Ewangelii i Jezusa Chrystusa wywołuje żywe zainteresowanie i żywą reakcję - podkreśla. - Fakt, że osoba Ojca Świętego, jego obecność i nauczanie stanowią znak sprzeciwu, tylko potwierdza aktualność i wagę oraz potrzebę głoszenia Dobrej Nowiny współczesnemu światu - dodaje biblista z UKSW.
Trzeba jednocześnie zwrócić uwagę, że Biskup Rzymu przybywa do Kościoła niemieckiego, któremu - mimo wszystko - nie jest obca "wyobraźnia miłosierdzia". Prowadzi on ok. 10,3 tys. różnego rodzaju ośrodków opieki, placówek oświatowych i szkolnych, z których posługi korzysta blisko milion dzieci i młodych, nie tylko z rodzin katolickich. Spośród ok. 650 tys. osób, które zatrudnia Kościół katolicki w tym kraju, ponad pół miliona to pracownicy Caritas, a ponad 600 tys. katolików posługuje jako wolontariusze. Kościół katolicki w Niemczech posiada jedną z najprężniej działających na świecie organizacji charytatywnych, których dzieła pomocy, skierowane szczególnie do ubogich krajów Afryki, Azji, Ameryki Łacińskiej czy Europy Wschodniej, opiewają rocznie na sumę 2,9 mld euro.
Katolicy czekają na papieską Liturgię
Od strony organizacyjnej niemieckie władze pielgrzymkę zapięły na ostatni guzik. Oficjalne powitanie Ojca Świętego przez prezydenta Christiana Wulffa nastąpi w pałacu Bellevue. Kanclerz Angela Merkel złoży Papieżowi wizytę w siedzibie Niemieckiej Konferencji Biskupów w Berlinie.
Dla wiernych najważniejszymi punktami pielgrzymki będą oczywiście Msze Święte. Pierwsza z nich zostanie odprawiona już dzisiaj wieczorem na stadionie olimpijskim w Berlinie. Prace przy budowie specjalnego ołtarza trwają już od dawna. Niemiecka siostra zakonna Viola, franciszkanka, uszyła papieski ornat. Jest on przygotowany z płótna w kolorze zielonym, na którym umieszczone zostały symbole papieskie w kolorze czerwonym i złotym.
Polacy w Berlinie
Trzeba też podkreślić, że właśnie na Mszę św. w Berlinie przybędzie bardzo dużo Polaków. Jak oszacował Episkopat Niemiec, z samej Polski przybędzie blisko 2 tys. osób, ale będą też ci, którzy mieszkają tu na stałe lub sezonowo pracują w stolicy Niemiec lub jej okolicach. Episkopat Polski reprezentować będzie kilkunastu biskupów na czele z Prymasem ks. abp. Józefem Kowalczykiem z Gniezna, ks. kard. Stanisławem Dziwiszem z Krakowa oraz arcybiskupami i biskupami z diecezji graniczących z naszym zachodnim sąsiadem.
Sebastian Karczewski
Współpraca Małgorzata Pabis i Waldemar Maszewski, Hamburg
Nasz Dziennik 2011-09-22
Autor: au