Niemieccy żołnierze w stresie
Treść
W odpowiedzi na zapytanie poselskie rząd przyznał, że liczba zachorowań wśród niemieckich żołnierzy na tak zwany syndrom stresu pourazowego jest zastraszająco duża. Od roku 2006 do końca ubiegłego roku aż 477 żołnierzy Bundeswehry wykazywało symptomy tej choroby psychicznej.
Rząd przyznał w odpowiedzi na zapytanie poselskie deputowanych FDP, że wśród żołnierzy powracających z misji pokojowych co roku zwiększa się liczba chorych na psychiczną dolegliwość zwaną syndromem PTSD. Syndrom ten, nazywany przez fachowców nerwicą wojenną lub nerwicą posttraumatyczną, jest ciężką chorobą psychiczną nabytą podczas działań bojowych. U niektórych osób zaburzenie to może utrzymywać się przez wiele lat i najczęściej przechodzi w trwałą zmianę osobowości.
Według informacji rządowych, liczba zachorowań na syndrom PTSD rośnie z roku na rok. Jeszcze w 2006 roku zachorowało tylko 83 żołnierzy, rok później było ich już 149, a w roku poprzednim aż 245. Lekarze udowodnili, że u dużej liczby chorych zaburzenie to może utrzymywać się przez wiele lat i najczęściej przechodzi w trwałą zmianę osobowości. Z roku na rok cierpi na nie coraz więcej rezerwistów. W związku z tymi danymi deputowani z komisji obrony w Bundestagu postanowili wpłynąć na poprawę systemu leczenia dotkniętych przez syndrom PTSD niemieckich żołnierzy. Bundestag zajmie się tym problemem już w najbliższych tygodniach.
W dalszym ciągu ponad 70 proc. Niemców jest zdecydowanie przeciwnych udziałowi Bundeswehry w jakichkolwiek misjach wojskowych, twierdząc, że są mało skuteczne, zbyt niebezpieczne i za drogie. Ministerstwo obrony potwierdziło, że od 1992 roku, kiedy Bundeswehra rozpoczęła udział w militarnych misjach pokojowych, wydano na ten cel z państwowej kasy aż 11 miliardów euro. Obecnie roczne koszty prowadzonych przez Niemcy wszystkich misji wojskowych wynoszą 911 milionów euro. Najdroższa jest misja afgańska, która kosztuje niemieckiego podatnika rocznie 500 milionów euro, reszta kosztów jest związana z obecnością niemieckich żołnierzy w Kosowie, Bośni i Hercegowinie, Gruzji, Sudanie, Kongu, Etiopii i w Gabonie.
Waldemar Maszewski, Hamburg
"Nasz Dziennik" 2009-02-04
Autor: wa