Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Niemieccy postkomuniści chcą odciąć się od agentów Stasi

Treść

W Niemczech już nawet postkomuniści rozliczają się ze współpracy członków swojej partii ze Stasi. Szef frakcji Partii Lewica w Bundestagu Gregor Gysi stwierdził, że brak rozliczenia doprowadził do ostatnich lustracyjnych skandali w Brandenburgii.
- Być może nacisk na rozliczenie się z własną historią nie był w partii wystarczająco duży – powiedział „Berliner Zeitung” niemiecki postkomunistyczny polityk. Jego zdaniem posłowie Partii Lewica (Die Linke) w parlamencie krajowym Brandenburgii, którzy współpracowali ze służbami bezpieczeństwa NRD, zaszkodzili swojemu ugrupowaniu.
Po tegorocznych wyborach do Landtagu, po których Brandenburgią rządzi koalicja postkomunistów i socjaldemokratów, na jaw wyszły dwa dotychczas nieznane przypadki współpracy z enerdowską Stasi sprzed 1990 roku. Między innymi okazało się, że wiceprzewodnicząca izby, Gerlinde Stobrawa, w latach 80-tych aktywnie współpracowała ze służbami, podlegając wydziałowi zwalczającemu Kościół i opozycję.
Jednak także Gregor Gysi był podejrzany o współpracę ze Stasi. „Niemiecki Kwaśniewski” był młodą gwiazdą Socjalistycznej Partii Jedności Niemiec (SED), doprowadził do przekształcenia komunistycznej monopartii w ugrupowanie Partia Demokratycznego Socjalizmu (PDS), która zachowała majątek swojej poprzedniczki. Do dziś jest liderem niemieckich postkomunistów, zgrupowanych obecnie w Partii Lewica.
sks/Berliner Zeitung
Fronda 2009-12-17
Fot. Wikipedia

Autor: wa