Niemcy zbroją świat
Treść
W ubiegłym roku Niemcy o prawie 50 proc. zwiększyły sprzedaż broni.
To informacja z najnowszego raportu dotyczącego eksportu broni i amunicji. Łączna wartość niemieckiego eksportu wyniosła ponad 2 mld euro. Na najbliższe lata podpisane zostały już umowy na kwotę przekraczającą 5 mld euro. W porównaniu z rokiem 2009 Niemcy zwiększyły obroty w dziedzinie eksportu broni o ponad 800 mln euro.
Szlagiery handlowe naszych zachodnich sąsiadów to okręty podwodne, okręty wojenne oraz czołgi. Dwie trzecie tego eksportu było skierowane do krajów Unii Europejskiej lub państw NATO, reszta uzbroiła kraje afrykańskie i państwa Bliskiego Wschodu. Ta broń trafia także w miejsca zakazane przez konstytucję, tzn. tam, gdzie trwają wojny lub konflikty zbrojne, a mianowicie do Izraela, Afganistanu, Indii, Pakistanu, Nigerii, Tajlandii, Turcji czy Grecji.
Niemieckie karabiny szturmowe G-36 okrężną drogą, poprzez Egipt, trafiły nawet do Libii. Innym sposobem na omijanie prawa jest sprzedawanie w kraju objętym zakazem niemieckiego eksportu stosownej licencji na produkcję broni. Później niemieccy specjaliści pomagają budować daną fabrykę, pomagają też przy wdrażaniu produkcji. Tak było np. z karabinem G-36, którego licencję niemiecka firma Heckler & Koch sprzedała Arabii Saudyjskiej. Zieloni krytykują rząd za tolerowanie takich praktyk i za nieprzejrzystą politykę przy przyznawaniu zezwoleń na eksport. Zdaniem opozycji, jeden raport rocznie to zdecydowanie zbyt mało jawności ze strony rządu. Także Sztokholmski Międzynarodowy Instytut Badań nad Pokojem zarzuca Niemcom brak transparentności w handlu bronią.
Światowe wydatki na zbrojenia stale rosną. Obecnie w przeliczeniu na każdego mieszkańca na świecie na ten cel wydaje się średnio 180 USD rocznie, dla porównania - w 2001 roku było to 130 USD.
Waldemar Maszewski, Hamburg
Nasz Dziennik Piątek, 2 grudnia 2011, Nr 280 (4211)
Autor: au