Niemcy zamachów się nie boją
Treść
Ostrzeżenia przed zamachami terrorystycznymi we Francji, Niemczech i Wielkiej Brytanii zdominowały informacje przekazywane przez niemieckie media. Najbardziej ma być zagrożony Berlin, ponieważ terroryści swoją uwagę skierowali na luksusowy hotel Adlon w samym centrum miasta, główny kolejowy dworzec Hauptbahnhof i wieżę telewizyjną w pobliżu zawsze zatłoczonego Aleksanderplatz. Według amerykańskiej stacji "Fox News", celami zamachów są także: francuska Wieża Eiffla, katedra Notre Dame oraz brytyjska rodzina królewska.
Niemieckie MSZ nie widzi poważnego zagrożenia. "Na razie nie ma konkretnych wskazówek świadczących o zbliżającym się terrorystycznym ataku" - czytamy w komunikacie resortu. Berlin nie widzi też powodu, by zmienić ocenę konkretnego poziomu zagrożenia. Pomimo zapewnień rządowych, że nie grozi obywatelom żadne niebezpieczeństwo, społeczeństwo wystraszyło się amerykańskich ostrzeżeń, tym bardziej że pochodzą one od członka Al-Kaidy wywodzącego się z Hamburga. Tutaj wszyscy pamiętają, że do zamachów 11 września 2001 roku w USA terroryści przygotowywali się właśnie w Hamburgu.
Waldemar Maszewski, Hamburg
Nasz Dziennik 2010-10-05
Autor: jc