Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Niemcy zadowoleni z polityki Tuska

Treść

Ani niemiecki rząd, ani niemieccy politycy w sprawie amerykańskiego systemu antyrakietowego w Europie w ostatnich dniach nie wydawali żadnych oficjalnych oświadczeń. Stanowisko Niemiec w sprawie tarczy pozostało tożsame z rosyjskim i nie uległo zmianie.

Mimo braku w ostatnich dniach oficjalnych komentarzy stanowisko Niemiec w kwestii amerykańskiej tarczy antyrakietowej pozostaje niezmienne, chociaż zdania polityków są podzielone. Opozycja i politycy z SPD sprzeciwiają się instalacji systemu w Polsce i Czechach. Natomiast chadecy nie chcą, aby tarcza antyrakietowa pozostała projektem amerykańskim i są w stanie poprzeć ją, ale tylko jako projekt natowski. Wszyscy podkreślają, że istotne jest, aby na ten temat rozmawiać także z Moskwą. Również niemieckie społeczeństwo jest zdecydowanie przeciwne jakiejkolwiek amerykańskiej instalacji systemu rakiet przechwytujących w Europie.
Tymczasem ekspert niemieckiej Fundacji Bertelsmanna Cornelius Ochmann w wywiadzie dla "Deutsche Welle" pochwalił Donalda Tuska za jego metodę wyczekiwania w sprawie podpisania umowy ze Stanami Zjednoczonymi w sprawie tarczy. Ochmann stwierdził, że polski premier postępuje właściwie, wstrzymując się z podpisaniem umowy. Jego zdaniem, Tusk skutecznie gra na czas, ponieważ zdaje sobie sprawę z tego, iż z politycznego punktu widzenia nie ma sensu zawieranie jakiejś umowy z obecnym, a odchodzącym już prezydentem George'em W. Bushem. W opinii niemieckiego eksperta, wstrzymywanie zakończenia umowy jest pozytywnie odbierane w Niemczech i traktowane jako działanie proeuropejskie. Ochmann ostrzegł ponadto przed lekceważeniem negatywnie nastawionej do tarczy Rosji.
Niemieckie media, informując o zielonym świetle dla tarczy antyrakietowej w Czechach, stale przypominają, że kwestia ta mocno irytuje rosyjski rząd, czego byliśmy świadkami podczas przeprowadzonej przy okazji szczytu G-8 w Japonii rozmowy prezydenta Rosji Dmitrija Miedwiediewa z ustępującym w tym roku prezydentem Stanów Zjednoczonych.
Waldemar Maszewski, Hamburg
"Nasz Dziennik" 2008-07-09

Autor: wa